Na czwartkowej konferencji prasowej politycy Lewicy odnieśli się do - jak wskazali - jednego z kluczowych elementów swojego programu politycznego, czyli świeckości państwa. Jak mówiła Żukowska, problematyczną kwestią jest skala finansowania w Polsce kościoła katolickiego, o której nie ma wyczerpujących danych.
"Lewica nie jest przeciwko wierze i wiernym"
Posłanka zaznaczyła, że problem ten nie wynika tylko z obowiązywania w Polsce konkordatu z papiestwem i działania Funduszu Kościelnego, ale także z różnych form pozaustawowego finansowania Kościoła katolickiego i rozmaitych instytucji związanych z Kościołem. Jak mówiła, od 8 lat SLD, a później Nowa Lewica próbuje dowiedzieć się, jak wygląda całość finansowania Kościoła w Polsce.
"Dlatego złożyliśmy interpelację do premiera Donalda Tuska, bo chcemy wiedzieć, ile wydaje się na wszelkie aspekty związane z funkcjonowaniem Kościoła katolickiego w Polsce - ile z tych rzeczy związanych jest z Funduszem Kościelnym, a ile jest środków wydawanych jest poza Funduszem" - mówiła, dodając, że oczekuje, że premier przedstawi kompleksowy raport w tej sprawie.
Czarzasty podkreślał, że Lewica "nie jest przeciwko wierze i wiernym". "Ale w sprawie kleru i finansowania kleru mamy swoje zdanie" - oświadczył. Jak mówił, według szacunków do Kościoła trafia nawet ok. 8 mld zł rocznie, co zestawił z kwotą 10 mld zł zadeklarowanych ostatnio przez premiera na wielowymiarowe wzmocnienie wschodniej granicy Polski.
"Kler to wyjątkowo uprzywilejowana grupa społeczna"
Polityk wskazał, że chodzi o uzyskanie wyczerpujących danych ws. finansowania Kościoła w ostatnich latach - w tym np. dane o Funduszu Kościelnym, ale także dane dot. utrzymywania katechetów i kapelanów w rozmaitych służbach i instytucjach, ulgi podatkowe, świadczenia emerytalne dla kleru czy dopłaty dla posiadanych przez Kościół nieruchomości.
"Chcemy zabezpieczyć Polaków przed tym, żeby była jedna grupa wyjątkowo chroniona i nieuczciwie finansowana" - mówił Czarzasty; jak ocenił, kler katolicki w Polsce to "wyjątkowo uprzywilejowana grupa społeczna, która wpływa na politykę i mówi ludziom, na kogo mają głosować"
Lider Lewicy zapowiedział też, że "w najbliższym czasie można spodziewać się wielu postulatów lewicy wynikających z jej programu". Jak ocenił, "element spajający koalicję" zadziałał, a koalicja rządząca "stoi twardo na ziemi". "Teraz czas na realizację tego, na co nigdy nie ma czasu" - oświadczył.
Źródło:
