Fatalny początek Lecha. Gigantyczny błąd Bednarka i 0:1
To była pierwsza groźna sytuacja gości. Mistrzowie Polski za bardzo wpuścili rywala na własną połowę. Z dużą swobodą przedarł się prawą stroną Nicolas Gonzalez, który zdecydował się na strzał. Piłka po uderzeniu trafiła w słupek, a bezlitosny przed bramką Lecha był Arthur Cabral.
Fatalnie zachował się jednak Filip Bednarek. Bramkarz Lecha stracił orientacje. Miał czas, by wybić czy nawet złapać piłkę, bo przez kilka sekund ta znajdowała się obok zbierającego się golkipera. Z błędu skorzystał przytomny Brazylijczyk.
Piłka jeszcze niefortunnie odbiła się od nóg Bednarka, jednak należy skarcić bramkarza Lecha, który mógł w tej sytuacji zagrożenie zażegnać.
- Nie odnalazł się w tej sytuacji Filip Bednarek i wykorzystał tą okazję, by dobić piłkę Arthur Cabral - emocjonował się komentujący dla Viaplay Rafał Wolski.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Reprezentanci Polski, którzy latem zmienią klub. Lista praw...
