Liga Konferencji. Około trzystu kibiców czeskiej Slavii Praga przyjechało do Częstochowy na pierwszy mecz IV rundy z Rakowem. Wzięli ze sobą kilka flag.
Mecz toczył się w upale. W chwili rozpoczęcia gry termometry wskazywały 30 stopni Celsjusza. Tylko nieliczna grupa spośród 5,5 tys. widzów schowała się pod dachem. I nie byli to kibice Slavii, którzy z Pragi do Częstochowy mieli do pokonania około 500 kilometrów.
Czego możemy spodziewać się w rewanżu? Z pewnością wyższej frekwencji. Slavia posiada prawie cztery razy większy stadion od Rakowa. Jej ostatni mecz w eliminacjach z Panathinaikosem Ateny obejrzało przeszło 17 tys.