Liga Mistrzów. Liverpool nie chce powtórzyć klęski sprzed lat

Michał Skiba
Michał Skiba
OLI SCARFF/AFP/East News
Liverpool ma jedną bramkę deficytu. Gdy bronił trofeum Ligi Mistrzów w sezonie 2005/2006... odpadł w 1/8 finału. Ta sytuacja ma się nie powtórzyć. A zadbać ma o to Jordan Henderson, najważniejsza postać przyszłych mistrzów Anglii.

Do pierwszego meczu z Atletico Madryt liverpoolczycy przystępowali jako zespół niepokonany od 17 września. Ich wygrana nad The Reds (1:0) zapoczątkowała nieszczęścia, które w ostatnim czasie dotknęły Liverpool. Wicemistrzowie Anglii skompromitowali się w ligowym meczu z Watfordem (0:3), a następnie łatwo przegrali w Pucharze Anglii z Chelsea (0:2).

Już na Metropolitano stracili swojego kapitana. Jordan Henderson w Madrycie doznał kontuzji ścięgna podkolanowego. W sobotę w wygranym meczu z Bournemouth jeszcze nie zagrał, ale to on ma w dziś dać drużynie siłę. – To prawda. Jordan jest już zdrowy. Nie wiem jeszcze co z nim będzie. To znaczy ja wiem, ale wy nie wiecie – mówił na przedmeczowej konferencji Juergen Klopp. „Hendo” przez wiele lat był wyśmiewany, nazywany tanią wersją Stevena Gerrarda. W 2012 r. ówczesny trener LFC Brendan Rodgers bez żalu oferował go działaczom Fulham. Anglik mocno to przeżył, ale ze łzami w oczach oznajmił, że nigdzie się nie rusza. Przeszedł drogę z niegodnego opaski kapitańskiej piłkarza do gracza, który w ciągu kilku miesięcy podniósł w górę Puchar Europy, Superpuchar i trofeum za klubowe mistrzostwo świata. – Ludzie myśleli, że 500 lat zajmie nam zastąpienie Stevena Gerrarda, a on to zrobił. Poradził sobie z tą presją – mówi Klopp.

Niemiecki szkoleniowiec liczy na magię Anfield. W Liverpoolu wieczory z europejskimi pucharami są wyjątkowe. Atletico ma przegrać w mieście Beatlesów z LFC, jak sromotnie (bo aż 0:4) zrobił to Real Madryt – również w 1/8 finału LM – jedenaście lat i jeden dzień temu. – Już ostrzegałem kolegów przed kibicami na Anfield. To jedno z lepszych miejsc do gry w piłkę na świecie. Nie możemy dać się wciągnąć ten szał – mówi Kieran Trippier, prawy obrońca Atleti, który dosyć niespodziewanie zamienił przed tym sezonem Tottenham na stolicę Hiszpanii.

Liverpool w spektakularnym stylu sięgnął po Ligę Mistrzów w 2005 r. W 2019 r. również, choć to nie finał, a półfinał przejdzie do historii. Teraz jednak znowu obrońca trofeum może odpaść jeszcze przed ćwierćfinałem. Wtedy sensacyjnie Anglików wyrzuciła Benfika Lizbona. Jeszcze kilka tygodni temu wygrana Atletico również była rozpatrywana w formie si-fi. Klub nie mógł się przełamać, w styczniu był jedną z najsłabszych drużyn w LaLiga.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl