Juventus Turyn - Ajax Amsterdam 1:2. Awans Holendrów!
W Turynie słusznie obawiali się dziś rewanżu. Ajax u siebie pokazał swoją moc. Choć Cristiano Ronaldo strzelił jako pierwszy to spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1. Na trafienie Portugalczyka zaraz po przerwie odpowiedział bowiem David Neres. Prognozy były jednak dobre, a statystyki przemawiały za podopiecznymi Massimiliano Allegriego. Ajax nigdy do tej pory nie wygrał z Juventusem na jego terenie. Właśnie dziś holenderska drużyna przeszła do historii.
A zaczęło się wyjątkowo kiepsko. Już w 11. minucie z boiska musiał zejść Noussair Mazraoui, który ucierpiał w starciu z Paulo Dybalą. Pierwszy kwadrans należał niezaprzeczalnie do zespołu gospodarzy. Zawodnicy Ajaksu starali się jedynie przerywać grę faulami, co znacznie odbiło się na jej płynności. W 29. minucie spotkania kolejną bramkę w Lidze Mistrzów zdobył Cristiano Ronaldo. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykonane przez Pjanicia, najwyżej w polu karnym wyskoczył Portugalczyk, który głową skierował piłkę do bramki.
Goście odpowiedzieli jednak pięć minut później. Ziyech nie przygotował się do uderzenia, dlatego piłka dosłownie przeturlała się w pole karne Juventusu. Tam jednak trafiła pod nogi van de Beeka, który w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym doprowadzuł do remisu. Precyzyjne uderzenie zawodnika Ajaksu.
Po zmianie stron coraz więcej do powiedzenia zaczęli mieć zawodnicy gości. W 53. minucie Wojciech Szczęsny uratował Juventus przed utratą gola. Przechwycił piłkę na połowie rywala Ajax, przed znakomitą szansą stanął Hakim Ziyech, lecz jego uderzenie znakomicie obronił polski bramkarz.
W 67. minucie gola strzelił Matthijs de Ligt. Ajax atakował bramkę Juventusu od dłuższego czasu i wyszedł na prowadzenie w Turynie! Po dośrodkowaniu w pole karne głową uderzył Matthijs de Ligt i umieścił piłkę przy słupku. Po 10 minutach mogło być po meczu, ale Ziyech znów przegrał sytuację sam na sam ze Szczęsnym.
W ostatnich minutach spotkania futbolówka po raz trzeci zatrzepotała w siatce Wojciecha Szczęsnego. Dwójkowa akcja Neresa i Ziyecha, wydawało się, że przejmą piłkę obrońcy, ale Marokańczyk przejął futbolówkę i pięknie uderzył! Polski bramkarz nie miał szans, ale gol nie został uznany.
Ajax Amsterdam po raz kolejny w tej edycji Ligi Mistrzów sprawia sporą niespodziankę i eliminuje jednego z faworytów! Holendrzy w drugiej połowie byli zespołem zdecydowanie lepszym od Juventusu. Po uderzeniach Hakima Ziyecha i Donny'ego van de Beeka gospodarzy ratował jeszcze Wojciech Szczęsny, ale przy główce Matthijsa de Ligta polski bramkarz był już bezradny.
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Co robią byli selekcjonerzy reprezentacji Polski?
wideo: RUPTLY/x-news
