Tylko punkt Bayernu w meczu z Hoffenheim
Prowadzenie gospodarzom w Monachium dał w 17. minucie Francuz Benjamin Pavard. Dla gości, którzy przystąpili do tego spotkania po trzech kolejnych zwycięstwach, trafił bezpośrednio z rzutu wolnego Chorwat Andrej Kramaric. Kontrowersje budzi jednak decyzja sędziego, który przyznał "Wieśniakom" ten stały fragment gry.
Kilka chwil później Pavard trafił do siatki po raz drugi, ale gola nie uznano po analizie VAR ze względu na pozycję spaloną.
W ostatnich sześciu spotkaniach Bayern zdołał wygrać tylko dwa razy. Sobotnia wpadka podopiecznych Thomasa Tuchela jednak wiele ich nie kosztowała.
Borussia straciła wygraną w ostatnich sekundach
W momencie, gdy Kramaric doprowadził do wyrównania, w Stuttgarcie Borussia Dortmund prowadziła 2:0, a jej rywal grał w dziesiątkę. Wicelider stracił później dwa gole w ciągu kilku minut, ale w drugiej minucie doliczonego czasu prowadzenie gości przywrócił Amerykanin Giovanni Reyna. Jednak w ostatniej akcji spotkania reprezentant DR Konga Silas Katompa Mvumpa doprowadził piłkarzy i kibiców BVB do rozpaczy, ustalający wynik na 3:3.
Tym samym Bayern, który zgromadził 59 punktów, utrzymał dotychczasową przewagę nad Borussią - 57.
Gumny zagrał ledwie pół godziny. Fatalny początek przeciwko RB Lipsk
W innym sobotnim meczu FC Augsburg przegrał na wyjeździe z RB Lipsk 2:3. W wyjściowym składzie gości znalazł się obrońca Robert Gumny, który został zmieniony w 38. minucie, chwilę po tym, jak jego zespół stracił dwa gole w ciągu niespełna czterech minut. W bramce Augsburga z powodu kontuzji barku zabrakło Rafała Gikiewicza.
Klub z Lipska ma 51 punktów i awansował na trzecie miejsce. Na czwartym z takim samym dorobkiem jest Union Berlin, który w niedzielę podejmie zespół Jacka Góralskiego - VfL Bochum. Augsburg jest 14. (PAP/oprac. własne)
LIGA NIEMIECKA w GOL24
Najbogatsi właściciele polskich klubów. Dwóch miliarderów, t...
