Dramatyczny początek i zwycięski comeback
Początkowa faza meczu nie zapowiadała sukcesu Magdy Linette. Rosjanka, Anastazja Pawluczenkowa, szybko udowodniła, dlaczego jest uznawana za jedną z najlepszych tenisistek świata, dominując na korcie przez pierwszy set, który trwał zaledwie 25 minut. Sytuacja wydawała się niekorzystna dla Polki, która w drugim secie również napotkała na trudności, tracąc serwis przy stanie 3:3.
Kiedy wydawało się, że Pawluczenkowa ma mecz pod kontrolą, prowadząc 5:3, nastąpił zwrot akcji. Linette wygrała trzy kolejne gemy, doprowadzając do tie-breaka. W tej krytycznej fazie meczu Polka wykazała się niezwykłą determinacją, zwyciężając 7-4 i doprowadzając do wyrównania.
Decydująca odsłona
W decydującym secie Magda Linette kontynuowała swoją dobrą passę. Kluczowym momentem był piąty gem, w którym Polka przełamała serwis Pawluczenkowej, przejmując inicjatywę na korcie. Utrzymując przewagę do końca seta, Linette stanęła przed szansą zwycięstwa. Mimo obrony przez Rosjankę dwóch piłek meczowych, przy trzeciej próbie Linette zakończyła pojedynek, odnosząc pierwsze zwycięstwo nad Pawluczenkową w swojej karierze.
Przeszłość i przyszłość
Przed tym meczem bilans spotkań obu tenisistek był korzystniejszy dla Rosjanki, która wygrała oba poprzednie pojedynki - w Strasbourgu w 2023 roku oraz podczas turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro w 2016. Tym razem jednak to Linette okazała się lepsza, pokazując świetną formę i determinację.
W następnej rundzie Linette czeka kolejne wyzwanie - spotkanie albo z Karoliną Muchovą z Czech, albo z inną Rosjanką, Eliną Awanesian. Niezależnie od tego, kto będzie jej przeciwniczką, Polka już udowodniła, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi.
Magda Linette nie ogranicza swojego udziału w turnieju do gry pojedynczej. Wspólnie z Marie Bouzkovą weźmie udział w rozgrywkach debla, gdzie ich pierwszymi przeciwniczkami będą Cristina Bucsa z Hiszpanii oraz Makoto Ninomiya z Japonii. Polsko-czeski duet ma szansę na pokazanie swoich umiejętności również w tej konkurencji.
