Łódź. Akt oskarżenia w sprawie byłego prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Śródmieście" trafił do Sądu Okręgowego

Wiesław Pierzchała
Przed sądem stanie 72-letni Krzysztof D., były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” w Łodzi zwany „królem Manhattanu”. Prokuratura zarzuciła mu m.in. niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie spółdzielni szkody w wysokości 6,3 mln zł. Oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>>
Przed sądem stanie 72-letni Krzysztof D., były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” w Łodzi zwany „królem Manhattanu”. Prokuratura zarzuciła mu m.in. niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie spółdzielni szkody w wysokości 6,3 mln zł. Oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>> Krzysztof Szymczak
Przed sądem stanie 72-letni Krzysztof D., były prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” w Łodzi zwany „królem Manhattanu”. Prokuratura zarzuciła mu m.in. niedopełnienie obowiązków i wyrządzenie spółdzielni szkody w wysokości 6,3 mln zł. Oskarżonemu grozi do 10 lat więzienia.

Na poczet przyszłych kar prokuratura zajęła mu cztery mieszkania w Łodzi i Warszawie oraz działkę budowlaną w powiecie łaskim. Oprócz byłego prezesa przed sądem stanie jego ówczesny zastępca, 63-letni Tomasz B., który – jak twierdzi prokuratura – działał wspólnie i w porozumieniu z Krzysztofem D. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił właśnie do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Żmudne śledztwo trwało aż osiem lat

To jedna z najsłynniejszych afer w Łodzi. Jej bohater to były wszechmocny i wszechwładny prezes spółdzielni „Śródmieście”. Dlatego powszechnie nazywano go „królem Manhattanu”, jako że bloki-wieżowce należące do spółdzielni stoją na osiedlu Manhattan w centrum Łodzi. Z zawodu jest inżynierem mechanikiem. Obecnie przebywa na emeryturze. O jego upadku i zatrzymaniu przez policję było bardzo głośno.

Ruszyło żmudne śledztwo, które trwało aż osiem lat. Zakończyło się aktem oskarżenia, z którego wynika, że gdy spółdzielnia wpadła w poważne tarapaty finansowe, to prezes Krzysztof K. - zamiast wystąpić z wnioskiem o upadłość – zaciągał pożyczki u developera, które jeszcze bardziej pogrążyły SM „Śródmieście”.

Spółdzielnia pogrążała się finansowo

„Król Manhattanu” został zatrzymany 29 lutego 2013 roku. Nie trafił do aresztu, ponieważ prokuratura zastosowała dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 50 tys. zł, zawieszenie na stanowisku prezesa SM „Śródmieście” oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Według ustaleń Prokuratury Regionalnej w Łodzi, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, w latach 2008 – 2009 spółdzielnia „Śródmieście” wpadła w takie tarapaty finansowe, że należało ogłosić jej upadłość. Mimo że w latach 2009 – 2013 sytuacja finansowa spółdzielni – jak zaznaczają śledczy - wciąż się pogarszała, to jej szefowie, Krzysztof D. i Tomasz B., nie zwołali walnego zgromadzenia członków SM „Śródmieście”, na którym wystąpiliby z wnioskiem o upadłość.

Milionowe pożyczki w firmie deweloperskiej

W zamian nawiązali kontakty z firmą developerską z Grodziska Mazowieckiego, od której pożyczali pieniądze, których zabezpieczeniem były należące do spółdzielni nieruchomości. Pierwsza pożyczka w wysokości 1,8 mln zł została zaciągnięta w sierpniu 2010 roku. Potem były kolejne w wysokości 700 i 900 tys. zł. Nie były na czas spłacane i spirala zadłużenia spółdzielni rosła. Dlatego straciła płynność finansową i nie regulowała swoich należności.

Sąd ogłosił upadłość spółdzielni

Wśród wierzycieli był Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi, który 20 czerwca 2014 wystąpił z wnioskiem o upadłość SM „Śródmieście”. Dwa miesiące później z podobnym wnioskiem wystąpiły nowe władze spółdzielni i 1 października 2014 roku sąd ogłosił jej upadłość.

Podczas śledztwa Krzysztof D. nie przyznał się do winy oraz odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania śledczych. Podobnie uczynił Tomasz B.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
29 kwietnia, 16:39, as:

wolne sądy ha ha uwolnią dziadka od odpowiedzialności

29 kwietnia, 20:27, Gość:

Bo jest niewinny.

Mam nadzieje że to pisze sam zainteresowany, bo jeśli ktoś inny to wypada tylko współczuć.

S
Spoldzielca

Ten facet przez dziesięciolecia robił ze spółdzielcami co chciał. Ochroniarze dbali o właściwe składy Walnych Zgromadzeń. Deweloperzy budowali na działkach otrzymanych od miasta za 2% wartości dla "uwłaszczenia członków". Policja i prokuratura były bezsilne. Nawet mandat Radnego Łodzi sobie załatwił. Ile mieszkań wyłudził od schorowanych i niezdolnych do obrony członków spółdzielni trudno zliczyć. Miejmy nadzieje, że wszyscy sędziowie, prokuratorzy i polityczni stronnicy którzy dużo Krzysiowi zawdzięczają już odeszli na tłuste emerytury, bo inaczej wyrok będzie uniewinniający lub symboliczny.

Nawet jak go skażą w okręgowym jest jeszcze Sędzia Kuberska z "Justicji" w Apelacji, na pewno chętnie pomoże Prezesowi, który tyle lat dbał o jej mieszkanie w centrum.

G
Gość
29 kwietnia, 20:44, urvysynki spoldzielcy:

ale zlodziejachy , nachapac sie nie mogly , pazerne i chciwe , a ludzie placili nie wiadomo komu ? jak swait swait stare sa paerniejsze niz wielu mlodszych , ciagle im malo chciaz wiedza ze i tak tego nie zabiora, ciagle odkladaja

Dupek chciałby coś ukraść, ale nie potrafi.

G
Gość
29 kwietnia, 20:46, Gość:

wymskna sie bo maja lkase , zobaczycie takim hienom zawsze sie udaje , niech Bog ich rozliczy z ich pazernosci i oszustw

Hieny piszą durne komentarze.

G
Gość
29 kwietnia, 21:07, Bartek:

PiS kiedyś obiecywał , że skończy z patologią komunistyczno-spółdzielnianą. Był nawet projekt ustawy o SM i co i nic. Widocznie kasa i stołki są ważniejsze.

Piedrolisz przygłupie.

Spółdzielnia to taki twór, gdzie rządzi prezes z zarządem, ale wybierają go spółdzielcy, czyli mieszkańcy bloków.

I ci spółdzielcy MOGĄ wymienić prezesa, mogą też podzielić, lub nawet rozwiązać spółdzielnię. Tylko w 99% przypadków tego nie chcą.

A co w pozostałym 1%? No właśnie podział, lub likwidacja. W Łodzi też miało to miejsce.

G
Gość
29 kwietnia, 16:39, as:

wolne sądy ha ha uwolnią dziadka od odpowiedzialności

29 kwietnia, 20:27, Gość:

Bo jest niewinny.

29 kwietnia, 21:12, Gość:

cały pis jest niewinny ha ha hi

Cały ty jesteś głupi.

Co ma PiS do prezesa spółdzielni?

G
Gość
29 kwietnia, 16:39, as:

wolne sądy ha ha uwolnią dziadka od odpowiedzialności

29 kwietnia, 20:27, Gość:

Bo jest niewinny.

cały pis jest niewinny ha ha hi

B
Bartek

PiS kiedyś obiecywał , że skończy z patologią komunistyczno-spółdzielnianą. Był nawet projekt ustawy o SM i co i nic. Widocznie kasa i stołki są ważniejsze.

G
Gość

wymskna sie bo maja lkase , zobaczycie takim hienom zawsze sie udaje , niech Bog ich rozliczy z ich pazernosci i oszustw

u
urvysynki spoldzielcy

ale zlodziejachy , nachapac sie nie mogly , pazerne i chciwe , a ludzie placili nie wiadomo komu ? jak swait swait stare sa paerniejsze niz wielu mlodszych , ciagle im malo chciaz wiedza ze i tak tego nie zabiora, ciagle odkladaja

a
as

wolne sądy ha ha uwolnią dziadka od odpowiedzialności

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl