Lubelski kandydat Wiosny z zarzutami. Marcin W. miał wyłudzić 17 mln złotych

Godz. 16.45
Robert Biedroń komentuje wydarzenia z lubelskiej Wiosny. W przesłanym nam mailu napisał:

- W związku z pojawiającymi się informacji o toczącym się postępowaniu prokuratorskim dotyczącym kandydata Wiosny z okręgu lubelskiego w wyborach do Parlamentu Europejskiego Marcina W. informuję, że kandydat złożył niezgodne z prawdą oświadczenie, o tym, że nie jest prowadzone w stosunku do niego jakiekolwiek postępowanie, nie ma postawionych zarzutów i jest niekarany. W związku z powyższym stanowczo odcinamy się od kandydata i podkreślam, że w Wiośnie nie ma miejsce dla osób łamiących standardy i zasady postępowania etycznego.

Marcin W. kandydat Wiosny startujący z 10. miejsca na lubelskiej liście wyborczej, to ten sam mężczyzna, którego w grudniu zatrzymało CBA.

W ręce agentów wpadło wówczas osiem osób podejrzewanych o wyłudzanie środków z mazowieckiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

W. jest prezesem rolniczej grupy producenckiej z Ryk, która złożyła w mazowieckiej agencji pięć wniosków o przyznanie pomocy finansowej. I ją dostała. Środki pochodziły z funduszy unijnych. Dwa kolejne wnioski zostały złożone w lubelskim oddziale ARiMR.

– Wszystkie te wnioski miały zawierać nieprawdziwe dane, przez co doprowadzono agencję rolną do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Grupa miała wyłudzić z agencji ok. 17 mln zł, a zamierzała wyłudzić kolejne 5,5 mln zł poprzez składanie fałszywych faktur VAT dla rozliczenia wydatków na inwestycje. Fałszowane miały być również dane o ilościach wyprodukowanych warzyw i owoców w grupie – informował wówczas Temistokles Brodowski, rzecznik CBA.

Oprócz W. zarzuty usłyszało kilka innych osób. Wobec trzech z nich (w tym kandydata Wiosny) prokuratura chciała zastosowania tymczasowego aresztu.

Warszawski sąd się na to nie zgodził, ale oskarżeni musieli wpłacić od 170 do 400 tys. zł poręczenia majątkowego.

Marcina W. pytamy wprost, czy osoba z komunikatu CBA to on?: - Różne plotki do mnie dochodzą. Nie komentuję ich. Jestem teraz za granicą. Wracam w środę. Wtedy możemy porozmawiać – usłyszeliśmy.

Lecz osoba dobrze zorientowana w sprawie mówi nam tak: - To on. Budynek, który został wybudowany za otrzymane dotacje stoi w Rykach przy szosie. Miała to być chyba przechowalnia owoców czy przetwórnia, ale nie została wyposażona – opowiada nasz informator. I dodaje: - Z tego co wiem, to Marcin W. ma jeszcze jedną firmę. Kupuje na zachodzie jakieś maszyny i sprzedaje je w Polsce. Słyszałam też plotki, że mówił że budynek sprzeda jak minie pięć lat trwałości projektu unijnego.

Jak mówi Zbigniew Bujak, lider lubelskiej listy Wiosny ugrupowanie już zaczęło wyjaśniać spraw i według jego wiedzy W. został już „wysłuchany”.

- Sam czekam na solidne wyjaśnienia. Znam tego typu sytuacje i wiem, jak sztabom wyborczym łatwo nadziać się na takie sytuacje - mówi kandydat. I ujawnia, że tworząc listy wyborcze Wiosna przepytywała chętnych o ich kłopoty z prawem. – Budujemy Wiosnę na zasadzie uczciwości i zaufania do ludzi – dodaje Bujak.

O Marcinie W. było ostatnio głośno za sprawą jego spotu wyborczego. Przypomina teledysk disco polo, w którym W. jeździ czerwonym audi po lubelskim deptaku.