Śląsk był o krok od zakończenia pierwszej rundy Energa Basket Ligi z kompletem zwycięstw, ale w 15. kolejce zanotował potknięcie w meczu z Rawlplugiem Sokołem Łańcut. Podopieczni Andreja Urlepa od spotkania z PGE Spójnią chcieli rozpocząć więc kolejną passę wygranych, ale na nią muszą na razie poczekać. WKS przegrał w Stargardzie.
Wrocławianie słabo weszli w spotkanie, przegrywając po pierwszej kwarcie różnicą 10 punktów. W drugiej „ćwiartce” zdołali odrobić straty, ale po zmianie stron okazali się minimalnie słabsi od rywali. Na 1,4 sekundy przed końcową syreną Jordan Matthews oddał celny rzut za trzy - na wagę zwycięstwa. „Trójkolorowi” mieli szansę na odpowiedź, ale próba z dystansu Conora Morgana okazała się niecelna.
Cheerleaders Wrocław – to one robią show na meczach koszykar...
Trener Śląska Andrej Urlep po zakończeniu meczu nie krył swojego rozgoryczenia. - Karali nas za błędy. Nie można wygrać, gdy przeciwnik ma 19 zbiórek w ataku, a my popełniamy 18 strat. To są liczby, które nie mogą się zdarzyć. Drugi raz w tym sezonie w ostatniej chwili dostajemy „trójkę” i przez to przegrywamy mecz. Nasza wina. Musimy się nauczyć i nie popełniać takich błędów - mówił szkoleniowiec WKS-u. - Wszyscy widzieli, jak to się skończyło. Gratulacje dla PGE Spójni. Musimy wyciągnąć wnioski. Wracaliśmy do meczu, bo walczyliśmy. Każdy chciał wygrać. Pozwoliliśmy im grać to, co chcieli i zdominowali nas na zbiórce, a z drugiej strony nie chcieliśmy łatwo oddać tego zwycięstwa, więc robiliśmy wszystko żeby odrabiać straty. Wytrzymali ciśnienie do końca i wygrali - przyznał Łukasz Kolenda, który mimo porażki może być zadowolony ze swojego występu. Reprezentant Polski zdobył 17 punktów i był najskuteczniejszym graczem wrocławskiego zespołu.
Śląsk dzięki serii triumfów w pierwszej części sezonu zasadniczego wciąż zachowuje pozycję lidera tabeli Energa Basket Ligi. Dolnośląska drużyna ma dwa punkty przewagi nad drugim Treflem Sopot. Spójnia z bilansem 9-7 umocniła się natomiast w górnej połowie tabeli.
Koszykarze Śląska nie będą mieli zbyt wiele czasu na odpoczynek przed kolejną potyczką. Ekipa prowadzona przez Andreja Urlepa w środę zmierzy się na wyjeździe z czarnogórskim Budućnostem VOLI Podgorica w 11. kolejce 7DAYS EuroCupu (godz. 18:30). Bilans „Trójkolorowych” po 10 seriach spotkań to jedna wygrana i dziewięć porażek. Poprawa dorobku będzie mile widziana.
