Choć niedzielna rywalka poznanianki w aktualnym światowym rankingu jest sklasyfikowana o kilkanaście lokat niżej od naszej tenisistki, to jednak ona przed pojedynkiem mogła czuć się nieco bardziej komfortowo. Wszak w dotychczasowych bezpośrednich starciach wygrała trzy z czterech meczów, a jedynej porażki doznała przed rokiem na korcie ziemnym.
Niewykorzystana szansa Linette
Niejako na potwierdzenie tych słów Ukrainka znacznie lepiej rozpoczęła potyczkę w Dubaju. Już w drugim gemie zyskała przewagę przełamania, a potem, do stanu 4:2 kontrolowała przebieg gry. W drugiej części pierwszego seta Jastremska nieco obniżyła swój poziom, momentami wyglądało to tak, jakby zgubiła koncentrację. Skorzystała z tego Magda, która zapunktowała przy serwisie przeciwniczki.
Radość Linette nie trwała jednak długo. To, co zdołała zyskać w siódmym gemie, w kolejnym znów straciła (3:5). I choć kilka chwil później ponownie mogła przełamać przeciwniczkę (prowadziła 40-0 przy jej serwisie) ostatecznie jednak nie zdołała tego uczynić, a partia zakończyła się jej porażką 3:6.
Kosztowne przełamanie
Wyrównana druga partia, w której nie brakowało zarówno błędów jak i dobrych akcji oraz skutecznych returnów ze strony Jastremskiej i kilku interesujących zagrań Linette, długo była bardzo wyrównana. Nawet gdy przy stanie 2:2 Ukrainka uzyskała przełamanie, Polka w kolejnym gemie stratę odrobiła.
Decydujący moment nastąpił w jedenastym gemie. Niżej notowana w rankingu tenisistka zdołała znów zapunktować przy serwisie rywalki, a kilka chwil później zapewniła sobie zwycięstwo. Przeciwniczką Jastremskiej w drugiej rundzie będzie Beatriz Haddad Maia lub Anastazja Potapowa.
Mimo porażki Linette nie poniesie punktowych strat w rankingu. Przed rokiem w Dubaju również przegrała w pierwszej rundzie - wówczas z Japonką Nao Hibino.
