Magda Linette rywalizuje w deblu, bo można nieźle zarobić? Sprawdzamy kwoty, jakie wpłynęły na konto Polki za zmagania w grze podwójnej

Łukasz Konstanty
Magda Linette podczas US Open odpadła już z turnieju singlowego, wciąż jednak rywalizuje w grze podwójnej.
Magda Linette podczas US Open odpadła już z turnieju singlowego, wciąż jednak rywalizuje w grze podwójnej. Fot. PAP/Marcin Cholewiński
- Wszystkim osobom, które mówią, że powinnam się na debla przerzucić, albo łapią się za głowy, dlaczego ja w tego debla gram, chciałam powiedzieć, że dlatego, iż gram w niego bardzo dobrze. W każdym roku jestem w półfinale dużego turnieju i dostaję duże pieniądze za to - powiedziała przed kamerami Eurosportu Magda Linette, odpierając zarzuty, że poprzez grę zarówno w singlu jak i deblu nie jest w stanie w zmaganiach indywidualnych zanotować poważniejszego sukcesu.

Druga rakieta polskiego tenisa znakomicie rozpoczęła rok. W pierwszym tegorocznym wielkoszlemowym turnieju dotarła do półfinału gry pojedynczej, co było jej najlepszym osiągnięciem w karierze. Choć w kolejnych miesiącach nie potwierdziła zaprezentowanej w Melbourne formy (spośród wielkich turniejów jedynie w Miami dotarła do czwartej rundy), zdołała także dotrzeć do dziewiętnastej pozycji w światowym rankingu.

Nieudane występy singlowe (w US Open odpadła już w drugiej rundzie) Polka w niektórych turniejach próbuje sobie powetować występami w grze podwójnej. W trwającym sezonie z Bernardą Perą dwukrotnie dotarła do półfinału zmagań w Miami (tysięcznik) i Birmingham (ranga 250). Obydwie zawodniczki tworzą także duet podczas trwającego wielkoszlemowego US Open.

Ile Magda Linette zarobiła dzięki występom deblowym?

Czy faktycznie dzięki grze podwójnej Linette znacząco poprawia swój budżet? W 2023 roku Polka wystąpiła (nie licząc trwającego US Open) w dziewięciu turniejach deblowych. Łącznie dzięki nim zarobiła ok. 140 tysięcy dolarów. To suma znacznie mniejsza od tej, którą Magda uzyskała dzięki indywidualnej grze w wielkoszlemowym Wimbledonie (165 tys.), w którym odpadła już w trzeciej rundzie...

Turnieje deblowe są znacznie mniej wartościowe niż gra pojedyncza i z reguły można dzięki nim zarobić kilka razy mniejsze kwoty, niż podczas indywidualnych zmagań. Za przykład niech posłuży trwający wielkoszlemowy US Open.

Zajmująca obecnie 24. miejsce w światowym rankingu Polka w Nowym Jorku odniosła tylko jedno zwycięstwo (singiel), a mimo to zarobiła aż 123 tysiące dolarów (ci, którzy przegrali w pierwszej rundzie, mogli liczyć na kwotę 81 500 dolarów). To znacznie większa suma od tej, jaką nasza tenisistka mogłaby otrzymać, jeśli wraz z Perą w USA dotarłaby do półfinału gry podwójnej (180 tysięcy dolarów do podziału). Kolosalną różnicę widać gołym okiem.

Porażka cenniejsza niż trzy zwycięstwa

Polsko-amerykański duet w rywalizacji deblowej wygrał już jedno spotkanie, dzięki czemu zapewnił sobie kwotę 36 800 (do podziału). Jeśli dziś odniesie drugie zwycięstwo, zarobki wzrosną do 58 tysięcy, z kolei ćwierćfinał wyceniono na 100 tysięcy (50 tys. na głowę). Oznacza to, że finansowo bardziej opłaca się zagrać (i przegrać) jeden mecz wielkoszlemowej imprezy w singlu, niż odnieść trzy zwycięstwa w grze podwójnej.

Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dodatkowy zastrzyk gotówki dzięki grze podwójnej, mimo iż znacznie mniejszy niż ten, jaki zyskują tenisiści w zmaganiach indywidualnych, z pewnością przyda się naszej zawodniczce. By uciszyć krytyków, którzy nie są zadowoleni z łapania dwóch srok za ogon, dobrze byłoby jednak, aby Linette osiągnęła w deblu znaczący sukces w postaci finału dużego turnieju. Może stanie się to już podczas trwającego US Open?

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl