Manifestacja solidarności z Ukrainą
Jak podkreślała podczas manifestacji Halina Odnoroh z Mariupol Civil Movement, Ukraina do walki z rosyjskim najeźdźcą potrzebuje bron. I właśnie o to apelowała.
- Dlaczego przyjechaliśmy do Gdańska? Bo Gdańsk i Mariupol to miasta braterskie - mówiła Halina Odnoroh. - Mamy taką misję, aby przejechać po całej Europie i pokazać, co się stało z naszym miastem. U nas było 500 tysięcy ludzi. I teraz miasto jest zrujnowane. 80 procent naszego ukochanego, najpiękniejszego miasta na świecie, już nie ma. Kiedy w Europie martwią się, że będzie drogi gaz w domach, to ja chcę powiedzieć, że dla mnie nie ma różnicy, jaka jest cena gazu, wody i światła, dlatego, że ja już nie mam domu. Ukraina walczy teraz za cały świat i Europę. I jak nie damy rady, to następnego dnia rosyjski okupant wejdzie do Europy. Przyjdą do Litwy, na Łotwę, do Polski, Czech i pójdą dalej - dodała Halina Odnoroh.
Podczas manifestacji na fasadzie zabytkowej Bramy Więziennej wyświetlono, trwający godzinę, film o obronie Mariupola i miejscowego zakładu Azovstal. Działacze Mariupol Civil Movement przywieźli zdjęcia przedstawiające ogromne zniszczenia tego miasta, spowodowane przez atak armii rosyjskiej. Na chodniku ułożyli też amunicję i fragmenty uzbrojenia zabranego Rosjanom przez ukraińskie wojsko.
