Marine Le Pen przeciwna sankcjom energetycznym na Rosję. "Byłyby zbyt kosztowne dla francuskich gospodarstw domowych"

Piotr Kobyliński
Marine Le Pen
Marine Le Pen fot. Adam Jankowski
Liderka francuskiej radykalnej prawicy Marine Le Pen i kandydatka na prezydenta powiedziała we wtorek, że w pełni poparła sankcje wobec Rosji w związku z wojną na Ukrainie, z wyjątkiem tych wymierzonych w przepływy energii i broniła wcześniejszych wypowiedzi na temat aneksji Krymu przez Rosję. - Nie chcę, aby Francuzi ponieśli konsekwencje (wzrost kosztów życia) decyzji mających na celu powstrzymanie importu ropy i gazu - powiedziała w radiu France Inter.

Marine Le Pen przez ostatnie lata wyrażała swój podziw dla rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i powiedziała, że Francja powinna znajdować się „w równej odległości” między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Jej partia również otrzymywała w przeszłości rosyjskie dofinansowanie. - Jestem całkowicie za wszystkimi innymi sankcjami, które nie budzą we mnie żadnych zmartwień - powiedziała w jednym z wywiadów.

Le Pen uzasadniła swoje wcześniejsze poparcie dla Putina, podobnie jak dla popieranego przez nią byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, tym co nazwała ich dążeniem do „wielobiegunowości” świata.

Powiedziała, że popiera europejską politykę finansowania broni dla Ukrainy, jeśli ma ona chronić kraj przed inwazją wojskową Rosji, ale nie, jeśli jest przeznaczona do celów ofensywnych.

Źródło: jpost.com

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl