
Kolejne oszczerstwa pod adresem Straży Granicznej
W mediach społecznościowych ukazały się kolejne filmy przedstawiane jako fragmenty długometrażowego obrazu Agnieszki Holland "Zielona Granica". Jeden z nich przedstawia scenę, w której jeden z funkcjonariuszy Straży Granicznej specjalnie rozbija termos - by szklany wkład popękał na kawałki - i rzuca go do jednemu z nielegalnych migrantów. Ten wypija jego zawartość wraz ze szkłem i zalewa się krwią.
W kolejnym fragmencie Agata Kulesza grająca jedną z bohaterek filmu mówi o swojej orientacji politycznej jakby mówiła o wierze. "Zawsze głosowałam na Platformę. Jak trzeba było stałam ze świeczką pod sądem".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Marsz niepodległości przedstawiony jako "spęd nazistów"
W jednej ze scen, na które można natrafić w sieci widać Macieja Sthura, który w bardzo emocjonalnym tonie - wygląda jakby nie grał, tylko był sobą - mówi o tym, że w stolicy zorganizowano "marsz faszystów".
"Rozumiesz faszystowski marsz k... w stolicy, w Warszawie, pod patronatem k... rządu!" - mówi bohater odgrywany przez Stuhra, dodając, że to są jego problemy. "Ja mam rasistowskich poj...ów w rządzie! Ja nie mogę przez to jeść, nie mogę spać, nie mogę myśleć! Libido mi spadło poniżej zera" - wylicza.
Uważasz, że taki film powinien być polskim kandydatem do Oscara?
"Zielona Granica reprezentantem Polski do Oskara?
Czy to tego typu sceny sprawiają, że "Zielona Granica" ma być polskim kandydatem do Oscara? O tej nominacji "Zielonej Granicy" napisała "Gazeta Wyborcza". Decyzję o tym, która produkcja będzie polskim reprezentantem poznamy w poniedziałek, a o wyborze zdecydować ma specjalna komisja powołana przez dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Rzeczniczka SG o filmie Agnieszki Holland
- Nikt nas nie pytał, jak sytuacja na granicy wygląda z naszej perspektywy. Dlatego film "Zielona granica" trzeba traktować jako kompletnie oderwaną od rzeczywistości wizję reżyserki - mówi PAP rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska.
Osiemdziesiąt osób uratowanych z bagnisk, zasp, wody to - według rzeczniczki prasowej Straży Granicznej por. Anny Michalskiej - liczba odpowiednia, by podsumować służbę jej formacji na granicy. Jak dodaje, nikt nie liczy oddanych kanapek, par skarpet i suchych butów.
- Pomagaliśmy i pomagamy wszystkim, którzy tego potrzebują - podkreśla w rozmowie z PAP Michalska.
Polskie Radio 24: "Przemysł pogardy wobec Polski". Prezes PiS o filmie Holland
Mówi, że w kolejnym już roku kryzysu migracyjnego i wojny hybrydowej trudno nawet zliczyć akcje, które - gdyby nie profesjonalizm, znakomite wyszkolenie i odwaga funkcjonariuszy - mogłyby skończyć się tragicznie.
- Straż Graniczna działa zgodnie z prawem i procedurami. To szalenie krzywdzące dla funkcjonariuszy, gdy pokazuje się nas jako formację niemalże morderców, znienawidzonych przez ludzi - nie kryje emocji rzeczniczka, proszona o komentarz do opublikowanego na Twitterze fragmentu najnowszego filmu Agnieszki Holland "Zielona Granica"
Źródła: PAP/Twitter