Marsz Równości w Szczecinie może siać zgorszenie. Żądają jego zakazania

W dniu 31.08.2018 o 15:08, JohnWarhol napisał:

Jakieś bzdury. Czyli to znaczy, że mężczyznę geja obowiązuje tutaj jakieś inne prawo niż mężczyznę hetero??? Jedyne co ich różni to ocena społeczeństwa, której nie zmienicie takimi marszami z gołymi du...ami :P Normalni ludzie nie chodzą z fujarami na wierzchu :)

A widziałeś na tym marszu kogoś z fujarą na wierzchu? Tak poza tym, to gdyby nie negatywne, agresywne nastawienie nacjonalistów i tego typu prawicowej patologii, nie byłoby tego marszu, bo nie byłoby takiej potrzeby. Niestety, ale jak powiedziałeś każdego obowiązują równe prawa, więc każdy ma prawo robić co mu się podoba, o ile nikogo tym nie krzywdzi. Przestańcie być agresywni, a wszystko będzie super, bo przecież nikt z nas nie ma za dobrze, powinniśmy się jednoczyć, a nie kłócić o to, kto co lubi!

W dniu 17.08.2018 o 08:24, Zbyszek napisał:

Patrząc na to czego żądają, to nazwa partii Wolność to taki sam oksymoron jak nazwa prawo i sprawiedliwość. Ani wolność, ani prawo, ani sprawiedliwość. To jest ta cała fałszywa polska "prawica".

Ty, ale wolność jest też dla nie-gejów, geju :P

Jakieś bzdury. Czyli to znaczy, że mężczyznę geja obowiązuje tutaj jakieś inne prawo niż mężczyznę hetero??? Jedyne co ich różni to ocena społeczeństwa, której nie zmienicie takimi marszami z gołymi du...ami :P Normalni ludzie nie chodzą z fujarami na wierzchu :) 

Publiczne okazywanie uczuć na paradzie obrzydzi mieszkańców Szczecina i tak dalej. Ale jak pary heteroseksualne się obściskują to jest dobrze i nikt nic nie mówi.

W dniu 17.08.2018 o 20:48, zdziwiony napisał:

Znów pomyliłeś podstawowe pojęcia porównując zawodowych żołnierzy, którzy w swą profesję mieli wpisane zginąć za "Boga i Ojczyznę" z elitą naukową, zwykle pacyfistyczną i anty-militarną. Nie mniejszym błędem jest porównanie propagandy państwowej ze stojącą na jej czele cenzurą (w sensie instytucji) a IPN. Cenzura obwieszczała, czego nie wolno głosić (pokazywać) a propaganda usiłowała realizować polityczno - społeczne zapotrzebowanie na informację lawirując pomiędzy tym, co można a tym, czego nie wolno. IPN poszedł dalej: nie tylko zachował zadania cenzury (mimo, że formalnie nie ma takich uprawnień) ale ustala, co i jak wolno mówić. IPN instruuje, jak interpretować wydarzenia, postawy czy osoby. Czyli przejął zadania propagandy sprowadzając historię (nauka) do roli propagandowo - indoktrynacyjnego  narzędzia. Tym samym IPN pełni funkcję cenzury, której ponoć nie ma. Przypomina to osławioną "Ustawę o ochronie Imienia Józefa Piłsudskiego".W czasie II Wojny między Niemcami a Rosjanami takich "Katyniów" było tysiące. Może wyjaśnisz, dlaczego dziś Niemcy i Rosjanie świetnie się dogadują a o przeszłości - np pomniki Krasnoarmiejców w Berlinie - nie zapomnieli ale im nie wadzi.P.S. Te posty są O.T. Ja zwróciłem uwagę na błąd w pisowni nazwiska słynnego naukowca. Reszty nie powinienem był pisać.

ty mnie stary komunistyczny bełkocie nie pouczaj, bo mówiłem ci już żeś cienki niczym siki pająka.Chcesz mi powiedzieć, że w Katyniu ginęli tylko zawodowi żołnierze i nie było tam zwykłych rezerwistów wcielonych do wojska w 39? IPN sprowokował ciebie niedojdo jeden do napisania tego postu, czy jak udało się tobie uniknąć tej wszędobylskiej cenzury i napisać coś niepoprawnego politycznie? Jak taki pędrak jak ty może przy istnieniu cenzury obrażać Walentynowicz na podstawie pomówień jakiegoś drugiego zidiociałego trepa? Gdzie masz tę cenzurę pytam? IPN w przeciwieństwie do twych towarzyszy, operuje w oparciu o dokumenty, a nie jakieś fabrykacje czy kłamstwa. Jak długo wierzyłeś w ustalenia komisji Brudenki? Pewnie do 92 roku z takimi klapkami i wąskim horyzontem myślowym. O ile nie jesteś zafajdanym kłamcą to mam nadzieje że udostępnisz mi listę tysiąca obozów "Katyńskich" o których mówisz.

W dniu 17.08.2018 o 19:49, zdziwione brwi napisał:

Skoro już tak zboczyłeś, to zdaje się że IPN mimo wszystko nie stać na takie machloje jakie miały miejsce przez długie lata w PRL, odnośnie np. zbrodni katyńskiej. Swoją drogą takiego zucha jak Ty zapewne ciężko było przekonać, że to nie Niemcy tam strzelali. 

Znów pomyliłeś podstawowe pojęcia porównując zawodowych żołnierzy, którzy w swą profesję mieli wpisane zginąć za "Boga i Ojczyznę" z elitą naukową, zwykle pacyfistyczną i anty-militarną. Nie mniejszym błędem jest porównanie propagandy państwowej ze stojącą na jej czele cenzurą (w sensie instytucji) a IPN. Cenzura obwieszczała, czego nie wolno głosić (pokazywać) a propaganda usiłowała realizować polityczno - społeczne zapotrzebowanie na informację lawirując pomiędzy tym, co można a tym, czego nie wolno. IPN poszedł dalej: nie tylko zachował zadania cenzury (mimo, że formalnie nie ma takich uprawnień) ale ustala, co i jak wolno mówić. IPN instruuje, jak interpretować wydarzenia, postawy czy osoby. Czyli przejął zadania propagandy sprowadzając historię (nauka) do roli propagandowo - indoktrynacyjnego  narzędzia. Tym samym IPN pełni funkcję cenzury, której ponoć nie ma. Przypomina to osławioną "Ustawę o ochronie Imienia Józefa Piłsudskiego".

W czasie II Wojny między Niemcami a Rosjanami takich "Katyniów" było tysiące. Może wyjaśnisz, dlaczego dziś Niemcy i Rosjanie świetnie się dogadują a o przeszłości - np pomniki Krasnoarmiejców w Berlinie - nie zapomnieli ale im nie wadzi.

P.S. Te posty są O.T. Ja zwróciłem uwagę na błąd w pisowni nazwiska słynnego naukowca. Reszty nie powinienem był pisać.

W dniu 17.08.2018 o 19:10, zdziwiony napisał:

Gość nazywał się Wachholz a nie Wachcholz. Był ofiarą Sonderaktion Krakau. Ale spoko - za kilka lat IPN z dumą obwieści, że faktycznie to było Cпециальное действие Краков.

Skoro już tak zboczyłeś, to zdaje się że IPN mimo wszystko nie stać na takie machloje jakie miały miejsce przez długie lata w PRL, odnośnie np. zbrodni katyńskiej. Swoją drogą takiego zucha jak Ty zapewne ciężko było przekonać, że to nie Niemcy tam strzelali. 

W dniu 17.08.2018 o 11:47, gg napisał:

No i pewnie nie przez przypadek ....1942 skoro Pan Wachcholz tak się nazywał jak nazywał  i "ośmielał się analizować i wydawać zdanie, mniej od ogólnego surowe". Historia się lubi powtarzać.

Gość nazywał się Wachholz a nie Wachcholz. Był ofiarą Sonderaktion Krakau. Ale spoko - za kilka lat IPN z dumą obwieści, że faktycznie to było Cпециальное действие Краков.

Partia wolność zapomniała czym jest wolność a ci którzy widzą w marszu dewiacje niech lepiej nie jeżdżą na plaże - tyle tam prawie nagich ciał, istna dewiacja. Ciekawe hipokryci co zrobicie jak wasze dziecko przyjdzie i ogłosi że jet gejem. W paradzie nie chodzi o promowanie homoseksualizmu tylko o równe prawa dla wszystkich, niezależnie od orientacji, wyznania czy rasy. Równe traktowanie, o co bardzo trudno ostatnio w Polsce, zaścianku cywilizacyjnym europy dzięki faszystom u władzy

W dniu 17.08.2018 o 11:09, Micke35 napisał:

Takie marsze mogą sobie robić w Berlinie,Brukseli,Holandii i w innym popapranym kraju .ZAKAZ LGBT i innych DEWIACJI w Polskim Szczecinie.

Jestem heteroseksualna a chcę uczestniczyć w marszu, tak jak wielu innych heteroseksualnych ludzi. Argument, który mówi o ,,zagrożeniu" przedstawieniem swoich preferencji seksualnych jako gorszących jest trochę inwalidą. Jeśli przeszkadza Wam całowanie się homoseksualnej pary, to na widok heteroseksualnej zaczynacie bić brawo? Miłość to miłość, jeśli Wasze ciemne umysły skoncentrowane tylko na 500+ i mszach co niedziele- nie są w stanie uzupełnić intelektualnej luki, to nie jest wina uczestników parady, a tylko Wasza. Śmiało krzyczycie Bóg honor i ojczyzna. A w tej ojczyźnie znajduje się ogromny procent homoseksualistów. I co teraz? Nie należą do ojczyzny? 

Mentalność polaków, jaka ważna solidarność i te inne wspaniałe wartości (przekazywane od czasów wojennych) jest chyba jednak tylko gadaniem, skoro zamiast wzajemnie się zrozumieć i wspierać, wolicie wszystko negować.