TYLKO U NAS: Przeczytaj i posłuchaj rozmowy z Mieczysławem Strukiem - >>>
28 marca br. u marszałka woj. pomorskiego potwierdzono zakażenie koronawirusem, co skutkowało nałożeniem obowiązku kwarantanny na 47 pracowników Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku oraz 15 innych osób, które wcześniej kontaktowały się z Mieczysławem Strukiem.
W poniedziałek budynek zamknięto, by przeprowadzić w nim dekontaminację. Dzień wcześniej biuro prasowe urzędu przekazało niepokojącą informacje o kolejnym pracowniku, u którego potwierdzono testem chorobę COVID-19.
Marszałek województwa przebywa obecnie w Uniwersyteckim Centrum Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni. Jego stan jest dobry. W poniedziałek zdecydował się podziękować wspierającym go mieszkańcom za pośrednictwem Facebooka, ale przede wszystkim odnieść do pojawiających się w ostatnich dniach doniesień na temat wizyty we Włoszech, którą miał odbyć w kilka tygodni temu, gdy pandemia rozszerzała swój zasięg na kolejne miasta Europy. Marszałek potwierdza, że na początku marca był w Brukseli, a także we Włoszech, w dniach 7-8 marca.
Marszałek Struk ma koronawirusa. Marszałek tłumaczy dlaczego...
Wiem, że nie wszyscy mnie zrozumieją, ale poza byciem marszałkiem jestem też ojcem i dziadkiem. Dlatego pojechałem, do Włoch by zabrać do siebie do domu moją małą, 4,5-letnią wnuczkę – pisze marszałek Struk. - Zaistniała sytuacja jest dla mnie pod wieloma względami trudna i wiem, że mogę teraz zetknąć się z głosami krytyki. Ważne jest jednak to, że nie złamałem żadnych obowiązujących przepisów. Osobiście odczuwam też ulgę, że mojej wnuczki nie ma już we Włoszech, gdzie sytuacja tak bardzo się w ostatnich dniach pogorszyła.
Marszałek zapewnia, że po powrocie do Polski stosował się do zaleceń GIS. Nie poddawał się kwarantannie, bo w tamtym czasie nie było takiego wymogu, jednocześnie ograniczał spotkania do minimum.
- Podczas tych, które odbyć musiałem, starałem się zachowywać większą odległość od rozmówcy. Obserwowałem swoje samopoczucie i mimo, że było dobre, to za namową bliskich oraz współpracowników poddałem się testowi na obecność koronawirusa – informuje marszałek. - Test wyszedł negatywny. Do tego czułem się dobrze, dlatego wciąż pracowałem, choć dla bezpieczeństwa starałem się ograniczać bezpośredni kontakt. Kiedy tylko poczułem się gorzej, natychmiast zdecydowałem o pracy zdalnej. Od tego momentu pozostaję w izolacji. Poddałem się ponownie testowi – tym razem, jak już wiecie, wynik był pozytywny.
Informacje o rzekomym wyjeździe na narty Mieczysław Struk nazwał spekulacjami.
Najnowsze informacje z województwa
Jak uchronić się przed wirusem?
Niezbędne informacje
