- Na podstawie m.in. badań histopatologicznych, biegły patomorfolog ustalił, że do zgonu kobiety doszło na skutek niewydolności krążeniowo-oddechowej. Jednak nie udało się ustalić przyczyn zatrzymania krążenia — mówi prok. Marta Pętkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Decyzja o umorzeniu śledztwa zapadnie w najbliższym czasie.
Pilarzy zaniepokoił płacz dziecka, w samochodzie była martwa kobieta
Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek, 20 lipca, w Hadlach Szklarskich, w powiecie przeworskim. Z pracy w lesie wracali pilarze. Zaniepokoił ich głośny płacz dziecka, dobiegający z zaparkowanego na leśnej dróżce samochodu.
W środku, z przodu, znajdowało się ciało kobiety. Później okazało się, że 26-latka nie żyła od kilku godzin. Na tylnej kanapie było dziecko. Żyło. Na szczęście w samochodzie uchylone było okno. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratunkowe i policja, zaalarmowane przez pilarzy.
Dziecko było zdrowe, jedynie wyczerpane długim płaczem. Trafiło na badania do szpitala. Tutaj okazało się, że nie ma żadnych obrażeń. Zostało przekazane pod opiekę ojcu.
WIĘCEJ
Brak śladów wskazujących na przestępstwo
U kobiety nie stwierdzono zewnętrznych obrażeń, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich w jej śmierci. W samochodzie również nie było żadnych śladów wskazujących na możliwość popełnienia przestępstwa. Została zlecona sekcja zwłok. Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku art. 155 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.
Zmarła kobieta była mieszkanką powiatu łańcuckiego. Rok przed swoją śmiercią wyszła za mąż za mężczyznę, którego znała od wielu lat.
Mieszkańcy snują różne teorie. Z nieoficjalnych i niepotwierdzonych informacji, do których dotarliśmy, wynika, że może chodzić o stres poporodowy.
„Od kilku miesięcy ta kobieta rzadko pokazywała się poza domem” - w lipcu ub. roku mówił Nowinom mieszkaniec sąsiedniej wioski, zaznaczając, że informacje ma od innych osób, osobiście nie znał zmarłej.
Jednak, jak wynika z ówczesnych relacji różnych , nic nie wskazywało, że może dojść do takiej tragedii. 26-latka pochodziła z szanowanej, porządnej, normalnej rodziny. Podczas pogrzebu żegnały ją tłumy mieszkańców.
ZOBACZ TEŻ: Adam Z. uniewinniony w sprawie śmierci Ewy Tylman. Rodzina zmarłej zapowiada apelację
Źródło:
TVN 24
