Akcja została zainicjowana przez Ruch Kobiet Jednej Rosji, z okazji przypadającego w sobotę Dnia Kobiet. Wzięli w niej udział sekretarz wykonawczy lokalnego oddziału rządzącej partii Anna Machunowa, przedstawiciel fundacji „Obrońcy Ojczyzny w obwodzie murmańskim” i mer miasta Maksim Czengajew. Chodzili osobiście od mieszkania do mieszkania, odwiedzając matki poległych na wojnie żołnierzy.
Maszynki do mięsa i „mięso armatnie”
„Rok 2025 został ogłoszony przez prezydenta Rokiem Obrońcy Ojczyzny. Naszym obowiązkiem i powinnością jest otaczanie matek Bohaterów Ojczyzny uwagą i wsparciem nie słowami, ale czynami. Staramy się być blisko tych silnych kobiet, dzielić się z nimi doświadczeniami i pomagać w trudnych chwilach. Tylko razem stajemy się silniejsi i przybliżamy nasze wspólne Zwycięstwo!” – czytamy na profilu lokalnych struktur Jednej Rosji w portalu społecznościowym vKontakte.
Wręczanie bliskim poległych na froncie prezentów rzeczowych, oprócz przewidzianych prawem odszkodowań, jest powszechnie przyjętym w Rosji zwyczajem. I są to zazwyczaj rzeczy praktyczne, z gamy artykułów RTV AGD. Jednak wręczenie akurat maszynek do mielenia mięsa zbyt fortunne – delikatnie mówiąc – nie jest. Wszak bardzo często o taktyce dowódców rosyjskich, kończącej się wielkimi stratami ludzkimi (co akurat w rosyjskiej myśli wojennej jest obecne od stuleci), mówi się „maszynka do mielenia mięsa”, czyli po rosyjsku „miasorubka”. Zaś żołnierzy nazywa się „mięsem armatnim”.
