Pasek artykułowy - wybory

Czy żołnierze północnokoreańskiego satrapy wrócą do walki u boku Rosji? Analizują błędy, leczą rany czy czekają na posiłki?

Kazimierz Sikorski
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Kim Dzong Un wysłał do pomocy Rosjanom 11 000 żołnierzy, z czego 4000 już „wyłączono” z walki. Koreańczycy nawet nie zabierali ciał swoich żołnierzy zalegających na polach. Zachodni eksperci mówią, że wojska Kima mają nikłe szanse na przeżycie.

Spis treści

Wojsko zamienione w armatnie mięso

Taka jest m. im. opinia znanego brytyjskiego wojskowego pułkownik Hamisha de Bretton-Gordona. Powiedział BBC: - Nie mają szans. Wrzuca się ich do maszynki do mielenia mięsa z małymi szansami na przeżycie. Są mięsem armatnim i rosyjscy oficerowie troszczą się o nich jeszcze mniej niż o swoich ludzi.

- Stanęli twarzą w twarz z niosącymi śmierć działaniami wojennymi XXI wieku ze strony sił ukraińskich - dodał pułkownik.

O desperacji, ale także słabym przygotowaniu do walki we współczesnym konflikcie wojennym świadczą przerażające wideo nagrane z drona przez ukraińskie wojsko. Rejestrowano je nie w Kursku, ale na granicy ukraińskiej na północny wschód od Charkowa, gdzie najwyraźniej wysłano Koreańczyków, aby wzmocnić jednostki Rosji.

Wybrał granat zamiast poddać się Ukraińcom

W sieci można znaleźć podobne nagrania. Widać na nich koreańskiego żołnierza, jak wyjmuje z wyposażenia granat, odbezpiecza i przytula do siebie. Następuje eksplozja...

Tak zginął członek dziesięcioosobowego oddziału Koreańczyków, dowodzonych przez Rosjanina, któremu towarzyszył tłumacz.

– Po walce, która trwała dwie godziny, widzieliśmy cztery ciała leżące twarzą do ziemi. Napastnicy wycofali się, pozostawiając rannych – mówi ukraiński oficer posługujący się sygnałem „Kruzak”.

– Widziałem wiele sytuacji, gdy żołnierze wroga podejmowali tę samą decyzję. Samobójstwo jest popularnym wyborem na froncie, gdy ktoś po ich stronie doznał ciężkich obrażeń - dodaje ukraiński bojownik.

Żołnierze szkoleni według reguł NATO-wskich są uczeni ratowania życia w każdych warunkach, nawet w ciężkich przypadkach. Są do tego przygotowywani w drodze kosztownych i długotrwałych kursów. Przeszkoleni według tych wzorców obrońcy Ukrainy są w stanie przeżyć nawet w przypadku amputacji nóg czy rąk przez miny. Ale to zachodnie podejście jest diametralnie inne niż wschodnie - widać, że żołnierze Kima wyuczeni przestarzałych strategii i wytrenowani w reżimie fanatycznej dyscypliny nie potrafią się odnaleźć w realiach współczesnych działań wojennych.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl