Klich w USA: od soccera, przez koszykówkę, aż po baseball
Klich odfrunął z Leeds do Waszyngtonu w połowie stycznia. Z miejscowym DC United podpisał dwuletnią umowę. Do USA zabrał żonę i córkę oraz masę pozytywnej energii, którą pożytkuje na grę w MLS i rozrywki, które oferuje życie za Oceanem.
Pod koniec marca Klich jako wielki fan koszykówki nie odpuścił tak zwanej "polskiej nocy" w NBA organizowanej przez Marcina Gortata przy okazji pojedynku Washington Wizards z San Antonio Spurs. W pierwszym rzędzie razem z nimi zasiadł wielki nieobecny na parkiecie, czyli Jeremy Sochan.
Teraz Klich nie przepuścił zaproszenia od baseballowej drużyny Washington Nationals. Pierwszy raz w życiu wcielił się w rolę miotacza podczas symbolicznego rzutu do profesjonalnego catchera, czyli łapacza. W podziękowaniach zamieszczonych na Instagramie napisał, że było to wspaniałe doświadczenie, poprzedzone rzucaniem... skarpetkami.
Baseball to niezwykle pociągająca gra. Pokusie nie oparł się nawet legendarny Michael Jordan, który czasowo zrezygnował z kariery koszykarskiej w Chicago Bulls. W ten sposób spełnił marzenie swoje i zmarłego ojca.
Reprezentacja definitywnie bez Klicha?
Wróćmy jednak do Klicha. Mimo niezłego startu w klubie Wayne'a Rooney'a 32-letni pomocnik nie dostał powołania od Fernando Santosa do reprezentacji Polski na marcowe mecze eliminacji Euro 2024. Z MLS przyleciał tylko napastnik Karol Świderski z Charlotte, autor zwycięskiej bramki przeciw Albanii.
Klicha decyzją Czesława Michniewicza zabrakło również na Mundialu w Katarze. Szansę otrzymali za to m.in. Szymon Żurkowski, Damian Szymański czy Krystian Bielik.
Póki co Klich zdobył dla DC United jedną bramkę i zaliczył dwie asysty.
REPREZENTACJA w GOL24
