
Musimy się zmieniać, musimy się odnaleźć na nowo, czyli zachować wszystko to, co jest dobre, co się nam udało, ale jednocześnie odpowiedzieć na te ambicje, te aspiracje Polaków, które dały o sobie znać 15 października — powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Kto zostanie nowym szefem partii PiS? - na to pytanie także odpowiedział premier. W 2024 roku taką decyzję ma podjąć kongres partii. Według Morawieckiego nie może być to ktoś z krótkim stażem. Według Jarosława Kaczyńskiego nowy szef musi być młodszy od niego o pokolenie.
Mam nadzieję, że pan prezes Jarosław Kaczyński dopiero za 10 lat będzie rozważał, kto może być jego zastępcą. Wtedy będę jeszcze lepiej spełniał te kryteria. Przeszedłem przez różne lodowate wody i przez różne ognie, nie tylko na polu partyjnym, ale na ogół to mam naprawdę takie przekonanie, że prezes Jarosław Kaczyński w momencie, jak dzieje się źle, to on jeszcze bardziej jest naładowany energią, gotowy do działania i cieszę się, że spina nasz ogromny obóz polityczny, bo dzięki temu on jest w całości — wyznał premier.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Morawiecki: My to bardzo głęboko przepracowujemy i już na wybory samorządowe będziemy gotowi z nowymi propozycjami
Zdaniem Mateusza Morawieckiego, PiS popełniłby błąd, jeśli zbagatelizuje to, co stało się 15 października 2023 roku, czyli zdania Polaków, którzy oddali swoje głosy w wyborach. Premier wyznał, że PiS musi się odnaleźć na nowo w rzeczywistości po wyborach.
Musimy się zmieniać, musimy się odnaleźć na nowo. My musimy zachować wszystko to, co jest dobre. Wszystko to, co się nam udało, ale jednocześnie odpowiedzieć na te ambicje, na te aspiracje Polaków, które dały o sobie znać 15 października. My zdajemy sobie z tego sprawę. My to bardzo głęboko przepracowujemy i już na wybory samorządowe będziemy gotowi z nowymi propozycjami — zaznaczył Morawiecki.
Premier odpowiedział także na pytanie, jak długo będzie rządzić obecna opozycja. Jego zdaniem czas ten będzie podzielony na dwa okresy. Pierwszy taki interwał, to czas przyszłorocznych wyborów samorządowych i europejskich. Drugim takim interwałem, są wybory prezydenckie, gdzie może się zasadniczo odmienić rzeczywistość. Kolejne wybory parlamentarne odbędą się w 2027 roku.
Nie wykluczałbym, że to się dużo szybciej zmieni. Jak patrzymy na programy partii, to mam nadzieję, że obywatele ich z tego rozliczą, to są tam liczne sprzeczności i będą one doprowadzały do ogromnych tarć — ocenił Morawiecki.
Ted
Źródło: