- Prokurator przedstawił matce dziewczynek zarzut podwójnego dokonania zabójstwa – powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Przesłuchano ją w charakterze podejrzanej. Prokurator skierował do sądu również wniosek o tymczasowe aresztowanie kobiety.
Natalia W. złożyła wyjaśnienia i przyznała się do zarzucanych jej czynów. Sąd uwzględnił wniosek prokuratora i kobieta najbliższe trzy miesiące spędzi zamknięta, ale nie w areszcie, a na oddziale szpitala psychiatrycznego.
Prokuratura nie ujawnia treści zeznań złożonych przez oskarżoną zasłaniając się dobrem prowadzonego śledztwa. Wiemy, że teraz słowa 32-latki będą weryfikowane.
- W toku śledztwa prokurator zapewne będzie zasięgał opinii dwóch biegłych lekarzy psychiatrów co do jej poczytalności w trakcie popełniania tych czynów jak również w kwestii obecnego stanu zdrowia oskarżonej – dodaje prokurator Lidia Tkaczyszyn.
Śledczy nie podają również jakie obrażenia miała 32-latka kiedy trafiła do Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie. Wstępnie jej stan lekarze określili jako ciężki. – Biegły będzie oceniał te obrażenia, wypowie się również w sprawie mechanizmu ich powstawania – zaznacza rzeczniczka prokuratury.
To może mieć znaczenia dla sprawy, choć pewnie nie kluczowe, ponieważ pierwsze informacje jakie docierały w tej sprawie dotyczyły rozszerzonego samobójstwa. Natalia W. miała najpierw zabić swoje córki, potem sama chciała popełnić samobójstwo.
Przeprowadzono już sekcję zwłok obu dziewczynek i jej wstępne wyniki potwierdzają informacje, które śledczym przekazał biegły z zakresu medycyny sądowej wezwany na miejsce tragedii – bezpośrednią przyczyną zgonu dzieci były rany kłute i cięte.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło tydzień temu w mieszkaniu przy ulicy Cedrowej. Natalia W. miała kilkanaście razy nożem ugodzić 13-miesięczną córeczkę oraz jej starszą siostrę. Niemowlę zmarło na miejscu. O życie 12-latki przez kilka godzin walczyli lekarze. Niestety nie udało się uratować dziewczynki.
Z dotychczasowych informacji zebranych w śledztwie wynika, że 32-latka nie leczyła się psychiatrycznie, miała jednak skierowanie do poradni psychiatrycznej.