Pani Jolanta, matka Stefana W., po raz pierwszy zgodziła się na wywiad przed kamerami. Nie chciała pokazać twarzy. Wywiad nadała stacja TVN24.
- Uważam, że niestety mój syn jest chorym człowiekiem, więc absolutnie nie był to mord polityczny - mówi.
Kobieta obwinia instytucje państwa, które jej zdaniem dopuściły do tego, że skazany za rozboje i niebezpieczny Stefan W. wyszedł na wolność.
- Powiedział, że coś takiego spektakularnego zrobi, tak, ale co? Nie określił tego. Na tyle mnie to zaniepokoiło, że postanowiłam jednak to jakoś ujawnić - mówi.
Pani Jolanta powiadomiła znajomego policjanta o słowach syna, a ten zaalarmował Służbę Więzienną. Więzienni wychowawcy rozmawiali ze Stefanem W. i informowali policję o jego politycznych sympatiach i antypatiach.
Stefan W. pokazał je po zaatakowaniu nożem Pawła Adamowicza krzyczał: "Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz!".
- Ja myślałam o tym, że on będzie śledzony, po prostu, co robi, że ktoś będzie za nim chodził - mówi matka Stefana W.
Matka Stefana W. twierdzi, że jej syn cierpi na schizofrenię i przez kilka miesięcy po zamachu nie było z nim kontaktu.
- Mnie się zapytał: "Czy to prawda? Mamo, czy ja naprawdę kogoś zamordowałem?" Powiedziałam: "tak, Stefan". "A kogo mamo?" I mu powiedziałam kogo. Wtedy on strasznie się rozpłakał - opowiada pani Jolanta.
Pani Jolanta wyznała, że chciałaby się spotkać z rodziną zamordowanego prezydenta.
- Chciałabym się z nimi spotkać tam, w Kościele Mariackim, przy urnie prezydenta, żeby on był też z nami w tym momencie. Pochylić się nad jego urną, pomodlić się za jego duszę i jakby w tym momencie przeprosić raz jeszcze jego rodzinę, i prosić o to, żeby nam przebaczyli - mówi.
AKTUALIZACJA, 29.11.2019
Magdalena Adamowicz w rozmowie z Wirtualną Polską zapewniła, że chce się spotkać z matką Stefana W.
- Mówiłam to już wielokrotnie: bardzo mi żal matki osoby, która zabiła mojego męża. Ona też kogoś straciła - swojego syna. Do końca będzie żyła z ciężarem, że jej dziecko zabiło człowieka. Wierzę, że jako matka zrobiła wszystko co było w jej mocy, żeby jej syn był dobrym człowiekiem. Wierzę, że dla niej to tragedia – mówi WP.PL Magdalena Adamowicz.
Przyznała, że porozmawia z matką Stefana W.. - Spotkam się z nią, gdy będę na to gotowa. Jednak na pewno nie przed urną z prochami Pawła, nie w Bazylice. To będzie spotkanie w cztery oczy, bez kamer i mikrofonów. To mój bezwzględny warunek – powiedziała Magdalena Adamowicz.
Pogrzeb Pawła Adamowicza w Bazylice Mariackiej w Gdańsku 19....
