
35-letnia Szwedka ma trójkę dzieci, dwie dziewczynki i chłopca. Okazało się, że kiedy dzieci były bardzo małe, ich matka je wytatuowała. Chłopcu zrobiła na nodze aż trzy tatuaże, czaszkę, serce, a także uśmiechniętą buźkę. Jego siostry miały z kolei kropki na stopach.
Dzieci pochwaliły się swoimi tatuażami znajomym. Ci z kolei powiedzieli o tym fakcie swoim rodzicom i to właśnie oni powiadomili policję. Kobietę aresztowano. Chłopiec w prokuraturze wyznał, że kiedyś sam poprosił matkę o jeden tatuaż, gdyż wiedział, że matka posiada specjalną maszynkę do jego wykonania. Został zapewniony, że nie będzie bolało, lecz było zupełnie inaczej. Gdy poprosił matkę, żeby przestała, ta się nie zgodziła.
Powtarzała tylko: nie, skoro już zaczęliśmy, to skończymy — zeznania chłopaka opublikowała gazeta "Expressen".
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Robiła dzieciom tatuaże. Prokurator jeszcze czegoś takiego nie widziała
Kobieta również wykonała tatuaże córkom. Jedna z nich sama o to poprosiła, ale druga już nie. Matki to jednak nie interesowało. Prokuratorem w sprawie 35-latki jest Linda Caneus. Powiedziała, że od 25 lat pracuje w zawodzie i nigdy nie spotkała się z podobnym przypadkiem. Powiedziała, że 35-latce grozi kara więzienia.
To poważna sprawa. Dzieci są bezbronne, dom powinien być dla nich bezpiecznym środowiskiem – wyjaśniła Caneus.
Szwecja bardzo rygorystycznie przestrzega praw dziecka. Podobne uczynki jak ten są ścigane przez służby, a także dokładnie sprawdzane przez opiekę społeczną.
Źródło: Radio P4 Kalmar/Expressen