Francja - Słowenia 3:1 (16:25, 25:19, 25:22, 25:20)
W pierwszym secie to Słoweńcy byli wyraźnie lepsi. Po wyrównanym początku Francuzi zaczęli się nadspodziewanie często mylić, co pozwoliło rywalom odskoczyć (kluczowy fragment to od 8:9 do 9:13) i kontrolować przebieg gry w tej części meczu (14:21, wygrana do 16). W drugiej partii role się odwróciły, "Trójkolorowi" zaczęli z przytupem (5:1) i kilkupunktową przewagę utrzymywali do końca.
Trzeci set był najbardziej wyrównany, wynik oscylował wokół remisu. Francja wprawdzie odskoczyła na 18:15, ale wkrótce było 19:19. Słoweńcy później byli w defensywie, obronili pierwszego setbola, przy drugim dostali piłkę za darmo, ale zabrakło skutecznego ataku. W odpowiedzi Le Goff atakiem z krótkiej skończył partię.
W czwartym secie Francuzi znów odskoczyli (11:6), ale to jeszcze nie było koniec emocji, bo Słoweńcy zdobyli się na zryw (13:11). Jednak po chwili, przy stanie 17:12, ich trener musiał prosić o czas. Układ się już się nie zmienił, Francja wygrała. Ostatni punkt efektownym atakiem zakończył Boyer.
Turniej zakończy się meczem Polska - Włochy. Oba zespoły mają na koncie po zwycięstwie, kolejne może im dać triumf w całym turnieju (2 mecze wygrała też Słowenia).
