Miasto Gdańsk pomaga Ukrainie. Nasi sąsiedzi dostaną wóz asenizacyjny
Wóz niezbędny jest do bieżącego usuwania zatorów i odbioru ścieków w jednym z najbardziej zniszczonych miast Ukrainy.
To konkretna rzecz, która trafi bezpośrednio do Borodzianki. Zakup takiego wozu to niemal 200 tys. złotych. Przez ostatnie 8,5 miesiąca udało nam się wysłać do Ukrainy dary o wartości ponad 4,5 mln złotych. Bardzo wam za to dziękuję, bo to dzięki szczodrości gdańszczan, wielu prywatnych osób czy firm, a także naszych miast partnerskich udało się zorganizować tak bardzo celowaną pomoc - mówiła podczas konferencji prezydent Aleksandra Dulkiewicz.
Niszczenie infrastruktury krytycznej, np. sieci wodociągowych, to działanie wymierzone wprost w mieszkańców. Tylko w wyniku ostatnich ataków na Kijów, blisko 80 procent domostw zostało odciętych od wody i odbioru ścieków.
Zastępca prezydenta Piotr Grzelak mówił, że miasto Gdańsk może pomagać Ukrainie dzięki mieszkańcom i przedsiębiorcom, którzy wpłacają datki m.in. za pośrednictwem Fundacji Gdańskiej.
Dziękujemy też podmiotom gospodarczym, PEWiK Gdynia, spółce Blake S.C., Przedsiębiorstwu Usługowo-Transportowemu Markan Marek Kłysz Wirski, dziękujemy Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji w Malborku i dziękujemy Elbląskiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji. Jak państwo widzicie, cała społeczność wodociągowa integruje się wobec konkretnego celu – mówił prezydent Grzelak.
Dotychczas spółki Gdańskie Wody, GIWK i Saur Neptun Gdańsk przekazały Ukrainie służący do zapewnienia dostaw wody i odbioru ścieków sprzęt o łącznej wartości ponad 150 tys. zł. Na Ukrainę trafiły: motopompa do szlamu, młoty udarowo-obrotowe, szlifierki kątowe, zestawy naprawcze do sieci wod-kan czy generatory prądu.
Prezes Fundacji Gdańskiej Jacek Bendykowski poinformował, że przez konta fundacji w tym roku przeszło już ponad kilkanaście milionów złotych na pomoc dla tych Ukraińców, którzy są w Gdańsku (to ponad 80 tysięcy uchodźców), ale również na pomoc materialną bezpośrednio dla Ukrainy.
- Jako fundacja i miasto angażujemy się w bardzo konkretną pomoc. Jest to pomoc materialna, pomoc o charakterze intelektualnym, technicznym. Potrzebna jest także pomoc systemowa przez Związek Miast Polskich czy Unię Metropolii Polskich po to, żebyśmy większą grupą byli w stanie przekazać większą pomoc dla tych miast, które dzisiaj są w kryzysie. Żadne miasto samo sobie z tym nie da rady - mówił Jacek Bendykowski, prezes Fundacji Gdańskiej.
„Za wolność naszą i waszą”. Wystawa w Gdańsku zniszczonego,...
