Spis treści
Koszty wojny powinien ponieść agresor
Zdaniem ministrów te środki można wykorzystać bezpośrednio lub jako gwarancje pożyczek.
Kto powinien ponosić koszty wojny - ofiara i jej sojusznicy czy agresor? Nie możemy szukać wymówek, gdy pomoc jest tak rozpaczliwie potrzebna i tak łatwo dostępna – napisali ministrowie w opublikowanym we wtorek tekście.
Postulują także zwiększenie Europejskiego Funduszu na rzecz Pokoju o 5 mld euro w tym roku oraz zakup pocisków artyleryjskich w ramach kierowanej przez Czechy inicjatywy, ze wskazanych przez nią źródeł.
Nie czas na wybrzydzanie. Rozwój długoterminowych europejskich zdolności obronnych i przemysłu jest kluczowy, ale Ukraina potrzebuje tych pocisków teraz. Na linii frontu nie ma znaczenia, skąd pochodzą – zaznaczyli Sikorski i Lipavsky.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl
Działania na rzecz przywrócenia stabilności
Ministrowie podkreślili w artykule, że te środki trzeba podjąć nie po to, by eskalować konflikt, ale by go zakończyć.
Nie po to, by narażać naszych obywateli, ale by trzymać niebezpieczeństwo jak najdalej od nas. Nie po to, by „sprowokować” Putina, ale by pomóc ofierze. A może nawet samej Rosji – wyliczyli.
Zacytowali Zbigniewa Brzezińskiego: "Bez Ukrainy Rosja przestaje być imperium, ale z Ukrainą podbitą, a następnie podporządkowaną, Rosja automatycznie staje się imperium".
Wybór jest jasny – albo będziemy mieć pokonaną armię rosyjską na wschodniej granicy Ukrainy, albo zwycięską, zadowoloną z siebie armię rosyjską tuż za progiem NATO. W takich chwilach możemy albo lamentować nad tym, jak niestabilny stał się świat, albo działać na rzecz przywrócenia stabilności – podsumowali ministrowie spraw zagranicznych Polski i Czech w tekście, który ukazał się w 25. rocznicę wstąpienia obu państw do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Źródło: