Mirosław Piotrowski chce Trybunału Stanu dla Morawieckiego i Sasina

Łukasz Kaczanowski
Mirosław Piotrowski, kandydat na prezydenta RP, kiedyś związany z Prawem i Sprawiedliwością a dziś założyciel i lider prawicowego Ruchu Prawdziwa Europa, przez 15 lat deputowany do Parlamentu Europejskiego, historyk, wieloletni wykładowca KUL. Obecną sytuację z wyborami porównuje do bolszewizmu. Mówi jednak, że nie wycofuje się z wyścigu wyborczego.

Podjął już pan decyzję w sprawie swojego dalszego uczestnictwa w wyborach prezydenckich?

- Tak, mimo tego co się wydarzyło z wyborami nie wycofuje się walki o prezydenturę. Mówiąc „to co się wydarzyło z wyborami”, mam na myśli jawne złamanie zasad konstytucyjnych i demokratycznych przez rządzących. Aż się prosi o porównanie tego do bolszewizmu, referendum i wyborów w 1946 i 1947 roku, kiedy tak jak dziś władza pogwałciła wszystkie zasady demokracji.

Chce pan też postawić przed Trybunałem Stanu najważniejsze osoby w państwie. Kogo konkretnie?

- Premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jacka Sasina, czyli wysokich funkcjonariuszy rządu PiS, odpowiedzialnych za taki chaos wyborczy. Takie są moje - i jestem przekonany nie tylko moje - oczekiwania. Jednak jestem realistą i zdaję sobie sprawę, że teraz rozliczenie osób przygotowujących wybory nie nastąpi. Przypomina mi się zasada rewolucyjna, według której zwycięzców nikt nie sądzi. Prawu i Sprawiedliwości przyświeca zasada głoszona przez Władysława Gomułkę, który mówił, że „Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy”.
Wiem, że dziś wielu Polaków jest bardzo rozczarowanych zaistniałą sytuacją i niedoszli wyborcy czują potrzebę zmiany. Teraz jest moment przełomu i ta zmiana może nastąpić.

W pana ocenie Jarosław Kaczyński i PiS stracili czy zyskali na tej sytuacji?

- W tym momencie trudno jest wystawić jednoznaczną ocenę, ale wyborcy właśnie zobaczyli, że tak zwana Zjednoczona Prawica ma z prawicą tyle wspólnego co Polska Zjednoczona Partia Robotnicza miała wspólnego z robotnikami. Na pewno PiS straciło dużo w oczach środowisk realnej prawicy i w oczach katolików. Nie zgadzam się na podminowywanie zasad ustroju państwa i m.in. dlatego startuję na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl