Zagłębie musiało radzić sobie bez swojej rozgrywającej, Patrícii Matieli. Mistrzynie Polski od początku meczu nieznacznie prowadziły, jednak JKS „trzymał” wynik. Kiedy tylko „Miedziowe” rzucały bramki, przyjezdne szybko odpowiadały. Lubinianki wygrywały, ale nie potrafiły wypracować wyraźniejszej przewagi. JKS odrobił straty po kwadransie, kiedy było 8:8, ale dwie kolejne bramki były autorstwa zawodniczek Zagłębia. Od wyniku 10:8 w grze mistrzyń Polski coś się zacięło. Podopieczne Michała Kubisztala wykorzystały szanse i zdobyły cztery bramki z rzędu. Końcówka pierwszej połowy to już dominacja „Miedziowych”, które odrobiły straty z nawiązką. Do przerwy w hali RCS mieliśmy wynik 15:13.
Od początku drugiej połowy na parkiecie widzieliśmy podobny scenariusz, co w pierwszej części spotkania. Zagłębie prowadziło, ale maksymalnie dwubramkową różnicą. Dziesięć minut po zmianie stron lubinianki zaczęły pokazywać swoją moc. Na pięć kolejnych bramek JKS odpowiedział tylko jedną i podopieczne Bożeny Karkut zaczęły wyraźniej prowadzić. Przyjezdne nie zamierzały się poddawać i wynik, pomimo coraz lepszej gry Zagłębia, wciąż był sprawą otwartą. Po stronie JKS-u kolejne bramki rzucała Małgorzata Trawczyńska, która brylowała w ekipie gości. Ambitna postawa zespoły z Jarosławia nie wystarczyła na rozpędzone Zagłębie. Zespół z Lubina po 26. kolejce PGNiG Superligi Kobiet ma na koncie komplet zwycięstw. Do końca sezonu pozostały dwie serie spotkań.
Zagłębie z JKS-em zmierzy się także w finale Orlen Pucharu Polski zaplanowanym na 20 maja w Gnieźnie.
Wciąż zachowują szansę
W 26. kolejce zwycięstwo po trudnym boju odniosły także szczypiornistki KPR-u Gminy Kobierzyce. Podopieczne Edyty Majdzińskiej pokonały na wyjeździe Galiczankę Lwów 26:23, dzięki czemu wciąż zachowują szansę na wicemistrzostwo Polski. Trzeba jednak podkreślić, że kobierzyczankom o srebrny medal będzie trudno. Ich strata do MKS-u FunFloor Lublin wynosi już pięć punktów, a do końca sezonu do zdobycia pozostało sześć oczek. KPR zapewne wywalczy brąz.
