Większość piłkarzy łódzkiej drużyny , w tym także Antonio Dominguez, który miał być następcą Daniel Ramireza, wydaje się być wypalona i pogodzona ze spadkiem do I ligi. Wydaje się, że za karę wychodzą na boisko. Wydaje się, że oklapł chyba także trener Wojciech Stawowy, który po meczu z „Jagą” nie owijał w bawełnę i powiedział wprost: - Zawiodłem jako trener na całej linii. Daliśmy się wypunktować niczym bokser na ringu. Mogę tylko przeprosić kibiców w imieniu swoim i całego zespołu. Nasza sytuacja jest beznadziejna. Chcemy jednak te rozgrywki grać do końca, tak aby po każdym meczu można było powiedzieć, że zagraliśmy honorowo i nie ma się czego wstydzić.
Może więc trener łodzian w końcu da szansę pokazania się młodym ełkaesiakom, z których może być pożytek w I lidze. Dla Tomasza Górskiego, Mieszko Lorenca, Przemysława Sajdaka, czy Artura Sójki ŁKS to nie tylko pusta nazwa. Ich z klubem nie łączy tylko kasa, ale coś więcej. Okazja nadarza się już w najbliższą niedzielę, kiedy to ŁKS zmierzy się we Wrocławiu w meczu jedynie honor i zachowanie twarzy ze Śląskiem. Drużyna Czecha Vitezslava Lavićki ma szansę nawet na wicemistrzostwo Polski, bo mistrzostwo raczej zarezerwowane jest dla Legii Warszawa. Niech młodzi pokażą co potrafią właśnie w meczu z wyżej notowanym rywalem. Dodajmy, że na gwiazdkę wrocławskiej drużyny wyrasta były gracz ŁKS Przemysław Płacheta.
PKO EKSTRAKLASA
30. kolejka (ostatnia) rundy zasadniczej. Niedziela (14 czerwca). Początek meczów o godz. 18: Śląsk Wrocław - ŁKS (wynik z pierwszej rundy 1:0), Arka Gdynia - Wisła Kraków (1:0), Cracovia - Wisła Płock (0:0), Górnik Zabrze - Legia Warszawa (1:5), Jagiellonia - Piast Gliwice (1:3), Korona Kielce - Lech Poznań (0:0), Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk (1:0), Raków Częstochowa - Zagłębie Lubin (2:2).
