8 marca Prokuratura Rejonowa w Żywcu wszczęła śledztwo o czyn z art.199 paragraf 1 kk ("Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia, doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3") i inne.
Status pokrzywdzonych mają trzy uczennice
Postępowanie prowadzone jest na razie w sprawie.
- Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zgłosił dyrektor Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Żywcu. Seksualnego wykorzystania zależności miał dopuścić się jeden z nauczycieli - informuje DZ rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, prokurator Jacek Boda.
Obecnie prowadzone są czynności dowodowe. M.in. o tej pory - jak informuje prokurator Boda - przesłuchano 23 świadków - uczniów i pracowników SOSW.
Status pokrzywdzonych mają trzy uczennice SOSW, które są obecnie w wieku 14, 17 i 20 lat - informuje rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
Umowa z nauczyciele rozwiązana
Sprawę skomentowało już Starostwo Powiatowe w Żywcu.
- Ze względu na szczególny charakter sprawy podejrzenia działania na szkodę dzieci w jednej z placówek oświatowych powiat żywiecki jako organ prowadzący natychmiast po stwierdzeniu możliwości wystąpienia zdarzenia zgłosił sprawę na policję. Również niezwłocznie zostały podjęte działania, których efektem było zawieszenie pracownika jednostki oświatowej wobec którego prokuratura wszczęła postępowanie wyjaśniające i w efekcie z dniem 1 maja 2017 r. osoba ta nie jest już pracownikiem placówki - poinformował nas Dariusz Szatanik, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Żywcu. - Zarówno dyrekcja placówki jak i organ prowadzący, czyli powiat żywiecki wspieramy działania prokuratury, aby wszystko jak najszybciej i szczegółowo zostało wyjaśnione, tak aby w przyszłości nie dochodziło do podobnych w skutkach sytuacji. Wspieramy również pomocą psychologiczną wszystkie osoby posiadające status pokrzywdzonych. Ze względu na dobro prowadzonego postępowania nie możemy udzielić dodatkowych informacji - dodał Dariusz Szatanik.
Wiadomo, że zdarzenia miały mieć miejsce w okresie października 2012 i lutego 2017 roku. Nieoficjalnie wiemy, że sprawa sprzed pięciu lat, wypłynęła przy okazji ujawnienia tej z lutego. Przypomnijmy, że od 2015 roku placówką kieruje nowa dyrektor.