Z oświadczenia agencji, które cytuje serwis Rp.pl, wynika, że za dwie emisje obligacji z terminem wykupu w 2022 i 2042 roku zapłaciła nie w dolarach, a w rublach. To zaś, jak podkreśla Moody's, jest niezgodne z warunkami płatności zawartymi w pierwotnych umowach na obligacje.
"Zgodnie z definicją Moody’s, można to uznać za niewypłacalność, jeśli sytuacja nie zmieni się przed 4 maja, czyli końcem okresu karencji" – czytamy w oświadczeniu.
Możliwość niewypłacalności Rosji z powodu nałożonych na ten kraj sankcji bierze pod uwagę również Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Rosja spłaciła swój dług publiczny w rublach. Przypominając o nałożonych na Rosję sankcjach, Rp.pl wskazuje, że kraj ten miał w kwestii spłaty euroobligacji do wyboru cztery możliwości: użycie pozostałych rezerw walutowych, opłacenie ich dochodami eksportu lub niewywiązanie się z długu państwowego. "Moskwa wybrała czwarty sposób – zapłatę w rublach" – podkreśla serwis.
Według pierwszego ministra rosyjskiej gospodarki, profesora Andrieja Nieczajewa, inwestorzy prawdopodobnie nie zgodzą się na przyjęcie rosyjskiej waluty. – Zdecydowana większość inwestorów nie potrzebuje rubli, w rzeczywistości zostaną one po prostu zamrożone na ich kontach – zauważył w rozmowie z gazetą "Kommisersant".
rp.pl
