Wczoraj około godziny 21 dyżurny bytowskiej komendy otrzymał informację o awanturze, w trakcie której jedna osoba została raniona nożem. Do zdarzenia doszło w okolicach Bytowa w wynajmowanym domku letniskowym.
- Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci oraz służby ratunkowe - informuje rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. - Dojeżdżając policjanci zauważyli mężczyznę idącego w kierunku Bytowa, który miał zakrwawione ręce, co mogło świadczyć że mógł brać udział w zdarzeniu, 30-latek został zatrzymany. Po dojechaniu na miejsce policjanci ustalili, że doszło do zabójstwa, ofiarą był 17-letni mężczyzna.
Morderstwo podczas imprezy z okazji 18 urodzin. Tragedia koło Bytowa. Nie żyje 17-latek dźgnięty nożem
Wstępne czynności wykonane na miejscu zdarzenia wskazują, że trakcie spotkania doszło do awantury, jeden z mężczyzn, najprawdopodobniej 30-latek ranił nożem dwóch 17-latków, w tym jednego śmiertelnie.
Morderstwo podczas imprezy z okazji 18 urodzin. Tragedia koł...
Zatrzymano sześć osób
Podejrzewany o śmiertelne ugodzenie nożem mieszkaniec Bytowa został zatrzymany i przewieziony do komendy. W związku ze sprawą zatrzymanych zostało jeszcze pięciu uczestników tej imprezy. Policjanci wykonali oględziny miejsca zdarzenia, policyjny technik zabezpieczył ślady. Czynności wykonywane były pod nadzorem prokuratora. Również na jego polecenie ciało zmarłego 17-latka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.
- Mundurowi bardzo intensywnie pracują nad tą sprawą, aby wyjaśnić okoliczności i przebieg tego tragicznego zdarzenia. Cały czas przesłuchiwani są świadkowie i zbierane są informacje - informuje rzecznik. - Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Chodziło o narkotyki?
Ofiara to 17-letni mieszkaniec Mądrzechowa. Jak już informowaliśmy był na imprezie gościem.
- Dwa tygodnie temu zgłosiło się do mnie czterech chłopaków, którzy chcieli wynająć jeden z domków na imprezę z okazji osiemnastych urodzin - mówił nam właściciel domków. - Zgodziłem się, omówiliśmy szczegóły, między innymi to, że ma być spokój i zachowany porządek. O tym co się wydarzyło wczoraj dowiedziałem się, gdy na podwórko zaczęły zjeżdżać karetki i policja. Wcześniej nic się słyszałem. Byłem już przesłuchiwany przez policję i wszystko, to co wiedziałem to powiedziałem. W tej chwili trudno spekulować w jaki sposób w domku znalazł się również 30-latek. Nieoficjalnie mówi się, że miał z nastolatkiem zatarg. Miało chodzić o narkotyki.
