Aleksander Śliwka: Zagraliśmy po prostu dobrą siatkówkę
Co zadecydowało o naszej wygranej z Bułgarią w pierwszym meczu MŚ w Katowicach?
Zagraliśmy po prostu dobry mecz, dobrą siatkówkę. Mieliśmy niezłą zagrywkę, świetnie graliśmy w bloku. W przyjęciu też nie byliśmy łatwi do złamania tylko te zagrywki skróty wprowadziły trochę zamętu w naszych szeregach i w tym elemencie mamy jakieś wnioski do wyciągnięcia, ale grę całej naszej drużyny oceniam na plus. Po pierwszym secie, który wyszedł nam kapitalnie wiedzieliśmy, że musimy spodziewać się większego oporu Bułgarów w kolejnych partiach i tak faktycznie było. Na szczęście byliśmy świetnie dysponowani, graliśmy konsekwentnie dobrą siatkówkę i wygraliśmy 3:0.
Nie było stresu czy presji związanej z rozpoczęciem tak dużej imprezy?
Oczywiście było trochę nerwów, ale przynajmniej w moim przypadku przeważała ekscytacja rozpoczęciem mistrzostw świata w katowickim Spodku. Od tygodnia mnie i pozostałych chłopaków już bardzo nosiło. Chcieliśmy już rozpocząć ten turniej, zagrać przed własną publicznością, bo mieliśmy bardzo długie przygotowania. Gra przed takimi kibicami była zaszczytem. Oni dodawali nam energii i pewności siebie, a Bułgarów chyba ten doping w pierwszym secie lekko zdeprymował, bo na początku meczu popełniali dużo błędów. Nareszcie wszystko się zaczęło i cieszę się, że zaczęliśmy od pewnego zwycięstwa i jedziemy dalej.
Czy ostatnie mecze przygotowawcze w Memoriale Huberta Wagnera w Krakowie i już na miejscu w Katowicach z Argentyną utwierdzały was w przekonaniu, że wszystko zmierza w dobrą stronę i tak ta inauguracja będzie wyglądać?
Każdy mecz kontrolny, każdy okres przygotowawczy, nawet każdy trening daje taką zwrotną odpowiedź w jakim miejscu jest aktualnie drużyna. Spotkania na Memoriale Wagnera jak i pojedynek z Argentyną pokazały, że jesteśmy w dobrej formie i w różnych konfiguracjach możemy grać dobrą siatkówkę. Udało się to dzisiaj potwierdzić na boisku w meczu otwierającym mistrzostwa świata, Jesteśmy optymistycznie nastawieni do kolejnych spotkań, ale absolutnie nikogo nie lekceważymy.
No właśnie kolejne spotkanie gracie z Meksykiem i wielu kibiców już dopisują w rubryce z wynikami gładkie 3:0.
Kibice i dziennikarze mogą mieć swoje opinie. My mamy swoją robotę do wykonania. Naszym zadaniem jest oczywiście w tym spotkaniu wygrana, ale na pewno nie zlekceważymy Meksykanów, którzy w pierwszym swoim pojedynku z USA fragmentami grali dobrą siatkówkę. Nie wiem za wiele o tej drużynie, bo zwykle nie awansuje ona do kolejnych rund w wielkich turniejach, ale występując w reprezentacji kadetów i juniorów grałem dwa razy w MŚ w Meksyku z drużyną gospodarzy, która zawsze była bardzo waleczna. Na pewno nie wygramy z nimi na stojąco, ale jak zagramy swoją siatkówkę to powinniśmy cieszyć się z kolejnego zwycięstwa w mistrzostwach świata.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
