Wcześniej w półfinale polski zawodnik nie był w stanie wiele zdziałać w rywalizacji z Holendrem Harrie Layvresenem, późniejszym mistrzem świata.
Błąd na finiszu
Blisko awansu do finału w konkurencji keirin była Urszula Łoś. Polka popełniła jednak błąd na finiszu, wybrała nieodpowiedni tor jazdy i w efekcie zamiast pewnej promocji zakończyła wyścig na czwartej pozycji. Ostatecznie, po wyścigu ustalającym kolejność między 7 a 12 miejscem, nasza kolarka została sklasyfikowana na 10 pozycji. Na ćwierćfinale rywalizację ukończyła z kolei Marlena Karwacka.
Nietypową i ryzykowną, a przede wszystkim niezwykle męczącą taktykę przyjął podczas wyścigu eliminacyjnego Filip Prokopyszyn. Polak przez długi czas jechał w ogonie stawki, kilkukrotnie wydawało się, że odpadł z rywalizacji, za każdym razem okazywało się jednak, że w ostatniej chwili minimalnie wyprzedzał jednego z konkurentów. Niestety naszemu kolarzowi w pewnym momencie zabrakło sił, zrezygnował z dalszych zmagań i ostatecznie został sklasyfikowany na dziesiątej pozycji.
Zabrakło Darii
Polscy kolarze startowali w niedzielę także w dwóch pozostałych konkurencjach. W wyścigu punktowym jedenaste miejsce zajęła Katarzyna Karasiewicz, z kolei Bartosz Rudyk i Szymon Sajnok nie ukończyli rywalizacji w konkurencji madison.
Niedziela była ostatnim dniem zmagań we Francji. Biało-Czerwonym nie udało się zdobyć żadnego medalu. Najbliżej sukcesu był Rudyk, który ostatecznie uplasował się na czwartej pozycji w sprincie. Szkoda jedynie, że z powodu choroby w rywalizacji nie mogła wziąć udziału Daria Pikulik, która wskazywana była jako jedna z największych polskich nadziei na sukces podczas zakończonych już mistrzostw świata.
W klasyfikacji medalowej MŚ w Saint-Quentin-en-Yvelines, gdzie za niespełna dwa lata odbędą się zmagania olimpijskie, pierwsze miejsce zajęła Holandia (4 złote, 4 srebrne, 2 brązowe), przed Włochami (4-3-0) ex aequo Francją i Niemcami (3-3-1), Wielką Brytanią (3-2-5), Belgią (2-0-2) i Australią (1-1-1).
