Środowy mecz pomiędzy Szkocją i Ukrainą był czymś więcej niż spotkaniem piłki nożnej. Półfinałowy baraż o awans na mistrzostwa świata miał odbyć się w marcu, Szkoci zgodzili się jednak na jego przełożenie wobec wojny na Ukrainie. Po zbrojnej agresji Rosji wielu ukraińskich piłkarzy grających na co dzień w tamtejszej lidze nie zagrało choćby jednego oficjalnego meczu. Ich "Zbirna" mogła jednak liczyć na pomoc. Na zgrupowanie zaprosiła ich do siebie Słowenia, a sparingi z drużyną Ołeksandra Petrakowa rozegrały niemieckie, włoskie i chorwackie kluby.
Emocji na Hampden Park nie brakowało jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Ukraińcy piłkarze wyszli na murawę owinięci flagami narodowymi. Wielu miało w oczach łzy. Mocno wspierali ich też Szkoci, którzy próbowali nawet odśpiewać hymn Ukrainy. Na boisku nie było jednak sentymentów. Niesamowicie zmotywowani goście przeważali od pierwszej minuty. Na bramki Andrija Jarmołenki i Romana Jaremczuka Szkoci odpowiedzieli trafieniem Calluma McGregora, ale nie byli w stanie doprowadzić do dogrywki. Wynik na 1:3 ustalił jeszcze w doliczonym czasie gry Artem Dowbyk, a Ukraińcy mogli cieszyć się z awansu do finału baraży.
Spotkają się tam z Walią w Cardiff (niedziela, godz. 18. transmisja Polsat Sport Premium 1). Drużynę "Smoków" polscy kibice mieli okazję zobaczyć w środę we Wrocławiu. Choć selekcjoner Robert Page wystawił drugi garnitur oszczędzając gwiazdy (m.in. Garetha Bale'a) na finałowy baraż, udało mu się postraszyć biało-czerwonych. Walijczycy objęli prowadzenie po golu Jonathana Williamsa ze Swindon Town, klubu... czwartej ligi angielskiej. Po przerwie rezerwowi Jakub Kamiński i Karol Świderski odrobili jednak straty i zapewnili nam zwycięstwo.
Do zakończenia kwalifikacji na innych kontynentach pozostały trzy mecze, wszystkie zostaną rozegrane w Katarze. Najpierw 7 czerwca poznamy zwycięzcę barażu w strefie azjatyckiej. Zmierzą się w nim drużyny, które zajęły trzecie miejsca w grupach III rundy eliminacji: Zjednoczone Emiraty Arabskie i Australia. Faworytami są Kangury, na mundialu nie zabrakło ich od turnieju w Korei i Japonii w 2002 r. Reprezentacja ZEA zaliczyła z kolei tylko jeden występ na MŚ, w 1990 r.
Lepsza z tych drużyn będzie jeszcze musiała zagrać o awans w barażu interkontynentalnym (13 czerwca). Czeka tam już piąta reprezentacja strefy CONCACAF, Peru. Dzień później poznamy ostatniego finalistę, którym zostanie zwycięzca drugiego barażu: Kostaryka (czwarte miejsce w strefie CONCACAF) lub Nowa Zelandia (najlepsza ekipa kwalifikacji z Oceanii).
Ukraina lub Walia trafi do grupy B z Anglią, Iranem i USA. Wygrany z pierwszego barażu (ZEA/Australia/Peru) zagra z Francją, Danią i Tunezją w grupie D. Stawkę w grupie E, gdzie są już Hiszpania, Niemcy i Japonia, uzupełni Kostaryka lub Nowa Zelandia. Reprezentacja Polski trafiła do grupy C z Argentyną, Meksykiem i Arabią Saudyjską. Mistrzostwa w Katarze potrwają od 21 listopada do 18 grudnia.
ZOBACZ TEŻ:
- Lewandowski coraz bliżej transferu? Barcelona dopina budżet
- Pudzian zawalczy z kolejną legendą? "Na razie mogę nosić za nim torby"
- Roma z Zalewskim w składzie wygrała Ligę Konferencji!
- Błachowicz: Czuję się jak Gollum, kiedy stracił pierścień [WYWIAD]
- Najpiękniejsze polskie WAGs. One będą wspierać naszą drużynę[ZDJĘCIA]
- Najseksowniejsze lekkoatletki świata. Kibice je uwielbiają! [ZDJĘCIA]
