Do zdarzenia doszło we wtorek, 13 marca, o godz. 21 w Poraju przy ulicy 3 Maja. Dyżurny myszkowskiej komendy otrzymał informację, że w pobliżu torowiska znaleziono zwłoki 33-latka z Poraja.
Śledczy, którzy przyjechali na miejsce, potwierdzili zgłoszenie. Zastali tam również roztrzęsionego 33-latka, który przekazał policjantom, że zna tego mężczyznę i kiedy razem z nim pił alkohol, grupa 6 agresywnych mężczyzn zaatakowała ich. Tylko jemu udało się stamtąd uciec, a kiedy po jakimś czasie tam wrócił, znalazł zwłoki swojego kolegi.
- Śledczy rozpoczęli intensywne poszukiwania sprawców, jednocześnie weryfikując wersję podaną przez zgłaszającego. Do późnych godzin nocnych, pod nadzorem prokuratora, prowadzili oględziny miejsca zdarzenia i zbierali ślady przestępstwa. Wobec niejasności w wersji podawanej przez zgłaszającego, policjanci podjęli decyzję o zatrzymaniu 33-latka do wyjaśnienia. Już następnego dnia wyszło na jaw, że sprawcą jest zatrzymany, a jego wersja o pobiciu przez nieznanych sprawców została przez niego wymyślona - tłumaczą mundurowi.
Jak wynika z ustaleń śledczych, w trakcie suto zakrapianego alkoholem spotkania 33-latek uderzył swojego kompana najprawdopodobniej butelką z piwem w głowę, powodując śmiertelne obrażenia.
Mężczyzna przyznał się do winy. Przyznał się również, że chciał uniknąć odpowiedzialności za to zdarzenie i wymyślił historię z bójką. Dzisiaj Sąd Rejonowy w Myszkowie zastosował wobec zatrzymanego przez policjantów mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
Najbliższe dwa miesiące spędzi on w areszcie, gdzie będzie oczekiwał na proces. Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Myszkowie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
tyDZień - informacyjny program "Dziennika Zachodniego"