Spis treści
Przerwana wypowiedź premiera
W trakcie spotkania z mieszkańcami Morąga premier Donald Tusk udzielał odpowiedzi na pytania zgromadzonych. Nagle, jedna z obecnych kobiet na sali przerwała jego wypowiedź, by podzielić się historią z przeszłości, która miała rzekomo dotyczyć ciotki premiera.
– Zdaje się, że pani mnie z kimś pomyliła – odparł spokojnie szef rządu.
Kobieta zaprzeczyła, sugerując jednocześnie, że wydarzenie miało miejsce w czasie, gdy Donald Tusk "rozpoczynał swoją karierę polityczną".
– No niestety, ze względu na godność osoby bliskiej nie mogę powiedzieć, o jakim wypadku pani mówi, ale nie była to moja ciocia. Ale ja nie skończyłem odpowiadać na pytania z sali… – odpowiedział Donald Tusk, a zebrana publiczność zareagowała aplauzem.
To spowodowało, że kobieta zaczęła krzyczeć jeszcze głośniej.
– Niech się pani nie denerwuje – uspokajał ją Tusk.
Premier próbował kontynuować dyskusję, ale zdenerwowana uczestniczka nie dawała za wygraną.
– Kiedy zniesiecie stare ustawy – dochodziły strzępy z jej wypowiedzi udzielanych bez mikrofonu.
Wulgaryzmy na spotkaniu
Premier podjął próbę uspokojenia kobiety.
– Ja chodzę k***a 20 lat po sądach – wykrzykiwała, używając wulgarnego języka w odniesieniu do Jarosława Kaczyńskiego. Pozostali obecni starali się ją uspokoić, a premier poprosił ją o opuszczenie sali.
– Proszę odejść – powiedział stanowczo.
Następnie zaczęły dochodzić odgłosy buczenia i gwizdów ze strony niektórych z obecnych na sali osób.
– Nie ma co się denerwować, pani jest wyraźnie zdenerwowana – stwierdził Tusk, po czym kontynuował odpowiadanie na jedno z pytań.
Kobieta została wyprowadzona z sali, jednak dalej było słychać jej krzyki.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl