Nagła śmierć pacjenta szpitala miejskiego w Radomiu. Wypisany „w stanie stabilnym” zasłabł, a wkrótce zmarł

Marcin Genca
archiwum
65-letni pacjent zmarł wkrótce po tym, jak został wypisany z Radomskiego Szpitala Specjalistycznego. Trafił tam, bo miał problemy z oddychaniem. Według rodziny, w dokumentacji medycznej, którą otrzymał podczas wypisu, jego stan określono jako „stabilny”. Córka zmarłego poinformowała prokuraturę.

Jak relacjonuje córka zmarłego, rodzinna tragedia wydarzyła się 24 sierpnia. Pan Wacław od rana skarżył się na złe samopoczucie.

Z przychodni do szpitala

- Tego dnia tata był bardzo słaby, miał kłopoty z oddychaniem, nie mógł przejść samodzielnie kilku metrów. Trafił do przychodni, gdzie obejrzał go lekarz rodzinny, wykonano mu EKG oraz inne badania. Badanie wykazało niedotlenienie, więc przychodnia wezwała karetkę, która przewiozła tatę do szpitala w Radomiu - opowiadała nam jego córka, pani Katarzyna.

Wypisany po badaniach

65-latek trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Radomskim Szpitalu Specjalistycznym przy ulicy Tochtermana.

- To było około godz. 11, umówiłam się z tatą, że będzie ze mną w kontakcie. Około godz. 15 napisałam mu sms z pytaniem co się dzieje. Wtedy zadzwonił do mnie, że miał robione prześwietlenie klatki piersiowej, a teraz czeka na wyniki badań. Około godz. 17 zadzwonił do męża i powiedział, że właśnie go wypisują i ma wracać do domu - opowiadała pani Katarzyna, dodając, że taka decyzja lekarzy była dla niej zaskoczeniem.

Siedział na koszu na śmieci

- Dzwoniłam do niego, żeby dowiedzieć się czegoś więcej, a tata powiedział mi, że lekarze stwierdzili, że jego stan jest dobry, więc może wracać do domu. Kiedy wkrótce potem mąż pojechał po niego, tata siedział pod izbą przyjęć na koszu na śmieci. Obok niego stały jakieś dwie panie, które zainteresowały się tym, że nie mógł on ustać na nogach. Obie były zbulwersowane tym, że tata w takim stanie został właśnie wypisany ze szpitala - dodaje córka.

Dramatyczne chwile

Mąż pani Katarzyny próbował wziąć pana Wacława pod rękę i zaprowadzić do samochodu, ale mężczyzna nie miał siły chodzić. - Mąż poszedł na oddział po wózek inwalidzki, na którym zawiózł tatę do samochodu. Kiedy odstawił wózek i wracał, tata dostał już drgawek i dusił się. Mąż zatrzymał przejeżdżającą tamtędy karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni od razu zaczęli reanimację, a potem zabrali tatę na SOR. Niestety, nie przeżył - dodaje córka zmarłego.

Pytania bez odpowiedzi

Pani Katarzyna złożyła skargę na działanie szpitala, poinformowała Rzecznika Praw Pacjentów oraz prokuraturę.

- Szpital nie kontaktował się ze mną w tej sprawie. Chcę, aby osoba, która zdecydowała o wypisie taty „w stanie stabilnym” poniosła konsekwencje. Tata nigdy nie chorował, nie miał jakichś przewlekłych chorób, dlatego tym bardziej dziwi nas jego śmierć - dodaje.

Szpital nie komentuje sprawy. Najpierw wypowiedź uzależniano od uzyskania naszej zgody od rodziny na udzielenie informacji. Skontaktowaliśmy się bezpośrednio z dyrekcją, gdzie usłyszeliśmy, że placówka nie będzie udzielać informacji w tej sprawie. Nieoficjalnie wiemy, że całą dokumentację medyczną zabezpieczyła już prokuratura.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nagła śmierć pacjenta szpitala miejskiego w Radomiu. Wypisany „w stanie stabilnym” zasłabł, a wkrótce zmarł - Echo Dnia Radomskie

Komentarze 24

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zzzzz
W dniu 04.09.2018 o 18:09, Gość napisał:

Teraz już czasu się nie cofnie, ale gdzie była rodzina tego Pana od godziny 11.Był tam sam, starszy człowiek... Mogli przypilnować, aby lekarze dopełnili swoich obowiązków. Pan cytuje"nie mógł ustać na nogach", a zięć mimo wszystko chciał zabrać go do domu zamiast wrócić na SOR. No Sory, ale chyba coś tu jest nie tak.

A czy ktoś z rodziny jest lekarzem ???Czy chory trafił do szpitala czy lecznicy dla zwierząt ?Ludzue lepiej traktują zwierzęta niż lekarze pacjentów w tym szpitalu
Z
Zzzzz
W dniu 04.09.2018 o 18:09, Gość napisał:

Teraz już czasu się nie cofnie, ale gdzie była rodzina tego Pana od godziny 11.Był tam sam, starszy człowiek... Mogli przypilnować, aby lekarze dopełnili swoich obowiązków. Pan cytuje"nie mógł ustać na nogach", a zięć mimo wszystko chciał zabrać go do domu zamiast wrócić na SOR. No Sory, ale chyba coś tu jest nie tak.

A czy ktoś z rodziny jest lekarzem ???Czy chory trafił do szpitala czy lecznicy dla zwierząt ?Ludzue lepiej traktują zwierzęta niż lekarze pacjentów w tym szpitalu
R
Ryszard
Prokuratura Radomska poudaje, że prowadzi śledztwo ( kilka rzekomych ekspertyz) i po pół roku umorzy dochodzenie. Tak było 8lat temu w tym drugim Radomskim szpitalu. Tym razem na oddziale neurologicznym. Charakterystyczny oddział, obowiązkowa kolejka ludzi z kasą do ordynatora, niczym jak za szynką w czasach PRL-u. Obowiązkowa, bo jak pacjent był przyjmowany zostałem jako towarzyszący opiekun kilka razy upomniany o obowiązkowej wizycie u ordynatora, gdyż jest to bardzo źle widziane. Do lekarki nie mam pretensji, z pewnością miała służbowy obowiązek informować. Choć obowiązek niezgodny z prawem.
P
Po ,65 zbędny?
"Siedział na koszu na śmieci,"??Chory człowiek po 65 r życia, który zgłasza się po pomoc do szpitala jest traktowany jak śmieć? Nie mógł chodzić a jednak uznano, że nie wymaga pomocy?
Ś
Śpiewak
Trzeba być mendą z towarzystwa agresywnej rudej świni z pod znaku ubywateli prl by pisać takie komentarze.
Ś
Śpiewak
Trzeba być mendą z towarzystwa agresywnej rudej świni z pod znaku ubywateli prl by pisać takie komentarze.
l
luoi
Niech rząd da im większe podwyżki a będzie dobrze
Y
Yebać PiS !
To jest ta dojna zmiana. Miliony idą na Kaczafiego i patologię a zwykli ludzie umierają .
S
Stop korupcję
W tym szpitalu to mordują pacjentów albo robią z pacjentów kafelki jak zrobiono to z moją matką, prokuratura w Radomiu jest tak skorumpowany że odmówią wszczę cia śledztwa z powodu niskiej społecznej szkodliwości czynu a w sądach lekarskich korupcja jest jeszcze większa niż w normalnych i to jest tzw dobra zmiana tzw Prawa i Sprawiedliwości
S
Sss
W dniu 04.09.2018 o 18:09, Gość napisał:

Teraz już czasu się nie cofnie, ale gdzie była rodzina tego Pana od godziny 11.Był tam sam, starszy człowiek... Mogli przypilnować, aby lekarze dopełnili swoich obowiązków. Pan cytuje"nie mógł ustać na nogach", a zięć mimo wszystko chciał zabrać go do domu zamiast wrócić na SOR. No Sory, ale chyba coś tu jest nie tak.


Trzeba się zwolnić z pracy i pilnować non stop, bo przecież starsi ludzie cały czas się na coś uskarzaja i jeść tylko szczaw, bo kto są nam ulgi w pracy. Jak można być takim nieludzkim i obwiniać rodzinę
G
Gość
Teraz już czasu się nie cofnie, ale gdzie była rodzina tego Pana od godziny 11.Był tam sam, starszy człowiek... Mogli przypilnować, aby lekarze dopełnili swoich obowiązków. Pan cytuje"nie mógł ustać na nogach", a zięć mimo wszystko chciał zabrać go do domu zamiast wrócić na SOR. No Sory, ale chyba coś tu jest nie tak.
A
AAA

NIE MOZNA ZMUSIĆ TYCH "LEKARZY" TRZEBA WSZYSTKO DOKUMENTOWAĆ DOKUMENTOWAĆ I NAGRYWAĆ ŻEBY WRESZCIE PROKURATURA WZIĘŁA SIĘ ZA NIBY BIEDNYCH "LEKARZY"

C
Chichot Losu
...więc się ustabilizował
d
dr
Są choroby niewyleczalne, które można jedynie doprowadzić do stanu "optymalnego" jaki można uzyskać. Pogorszenie nastąpi zarówno w domu jak i szpitalu. Decyzja gdzie chory będzie przebywać powinna być podjęta w porozumieniu z pacjentem i rodziną. Szpitale mają mało miejsc i oczekujący kolejni pacjenci w SOR na przyjęcie, stanowią presję na szybsze wypisy. Na korytarzowych dostawkach czekają na wolne łóżko.
K
Kasia
W tym burdelu to standard przez nich moja mama również zmarła złozylam zawiadomienie do prokuratury ale sprawa zostala.umorzona takze nikłe szanse na wygranie z tymi psełdo lekarzami
Wróć na i.pl Portal i.pl