W środę Sejm debatował m.in. o stanie polskiej polityki zagranicznej. Wśród mówców znalazł się także poseł Kolacji Obywatelskiej, Witold Zembaczyński, który ocenił:
- Jak słucham tej debaty w wykonaniu tej części sali to jestem w pełni przekonany, tak już ostatecznie, że najlepsza część PiS-u zginęła w katastrofie smoleńskiej.
Po tych słowach zawrzało w ławach posłów PiS. Interwencję podjął też prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski.
- Panie pośle, przekroczy pan pewne granice wypowiadając się w ten sposób. Chciałbym pana w tej kwestii upomnieć - powiedział Zgorzelski.
- Dziękuję panie marszałku za to upomnienie - odpowiedział Zembaczyński, który po chwili kontynuował swoje wystąpienie.
- Polityka zagraniczna jest dzisiaj pisana cyrylicą, a będzie finansowana za chińskie pieniądze - grzmiał z mównicy poseł opozycji. Zdaniem Zembaczyńskiego działania partii rządzącej są motywowane logiką oblężonej twierdzy. - Ale tym wrogiem nie są instytucje europejskie. Wystarczy być praworządnym, wystarczy realizować europejskich trybunałów, żeby otrzymać unijne pieniądze - mówił Zembaczyński. - Dzisiaj realizujecie politykę oblężonej twierdzy dlatego, że ten wróg jest u was w środku, wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. To są radykałowie z Solidarnej Polski. To są ekstremiści jak Antoni Macierewicz, którzy zasłaniają się wartościami narodowymi, a promują antypolskie działania - mówił poseł KO.
