Dzisiaj, nie jest już żadną tajemnicą, że Witold Bańka był poważnie brany pod uwagę przy selekcji kandydatów na urząd prezydenta RP. W tej sprawie rozmawiał z nim sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Były sportowiec otrzymał konkretną propozycję, ale grzecznie choć stanowczo odmówił...
Wszystko wskazuje na to, że były minister sportu i turystyki w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, po raz trzeci zostanie prezydentem Światowej Agencji Antydopingowej. Po raz pierwszy, został wybrany 14 maja 2019 roku.
Ponownie został wybrany w 2022 roku na kolejną, 3-letnią kadencję, którapotrwa do 2028 roku.
29 maja br., Bańka może zostać pierwszym działaczem w historii, który zostanie wybrany po raz trzeci szefem WADA! Do tego potrzebuje poparcia 2/3 głosujących.
Wybory odbywają się 29 maja i faktycznie nie mam kontrkandydata. Teraz muszę dostać 2/3 głosów podczas wyborów. Jestem optymistą. Jeśli zostanę wybrany, będę najdłużej urzędującym prezydentem WADA w historii tej organizacji.
Od lat, Witold Bańka zwraca uwagę, że w amerykańskim sporcie akademickim, system antydopingowy praktycznie nie istnieje. W NCAA nikt nie myśli o badaniach moczu, testach krwi czy informowaniu o miejscu swojego pobytu. Większość Jankesów w ogóle nie podlega światowemu kodeksowi antydopingowemu. Amerykański rząd nawet nie płaci składki na WADA...
Rosja to kolejny problem. 17 grudnia 2020 roku, w Lozannie zapadł wyrok w sprawie procederu dopingowego w tym kraju. RUSADA została zawieszona. Mimo, że rosyjscy sportowcy, którzy trenują za granicą, są testowani przez ITA (International Testing Agency) oraz różne federacje sportowe, wciąż nie żadnej pewności, czy rosyjska agencja funkcjonuje niezależnie od rządów Władimira Putina.
