NATO nie może liczyć na pomoc Chorwacji? Prezydent Milanović: W razie konfliktu, wycofamy swoich żołnierzy

Małgorzata Puzyr
Flaga Chorwacji
Flaga Chorwacji fot. Pixabay/mtomicphotography
Prezydent Chorwacji Zoran Milanović zadeklarował, że jeśli dojdzie do konfliktu zbrojnego między Rosją a Ukrainą, to wycofa on swój kontyngent wojskowy z regionu, który jest częścią sił NATO.

W rozmowie z RTL TV prezydent Chorwacji Zoran Milanović, jako głównodowodzący chorwackiej armii, stanowczo zadeklarował, że nie zamierza angażować się w konflikt rosyjsko-ukraiński.

- Chorwacja nie tylko nie wyśle żadnych sił, ale w przypadku eskalacji odwoła wszystkich, do ostatniego chorwackiego żołnierza - stwerdził.

Zaznaczył przy tym, że "Ukraina nie ma miejsca w NATO", a wydarzenia na Majdanie nazwał "zamachem stanu". Jak dodał, Ukraina jest "jednym z najbardziej skorumpowanych krajów".

Jak podkreślił, premier Chorwacji Andrej Plenković "może grozić, ile chce".

- Chorwacja musi uciekać z tego pożaru. Chorwacja nie będzie strażakiem - deklarował.

Premier przeprasza za prezydenta

Premier Andrej Plenković, który wielokrotnie podkreślał solidarność z Ukrainą, przeprosił za słowa prezydenta.

- Myślałem, że mówi to rosyjski urzędnik - mówił. - Polityka Chorwacji polega na deeskalacji napięć, zapobieganiu konfliktom i wspieraniu integralności Ukrainy. To jest nasza fundamentalna pozycja - podkreślał.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Jakbym słyszał głos Putina. Myślę że Bracia Chorwaci mają odmienne zdanie niż ich Prezydent i poprą NATO. Premier Chorwacji jest za poparciem NATO. Lecz Prezydent to zwierzchnik sił zbrojnych i jak widać człowiek Putina.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl