Wstyd się przyznać, ale lubiłem politologa Marka Migalskiego. Mniejsza o racje, ale przynajmniej logicznie się wypowiadał. Z przykrością więc obserwuję, jak Migalski - już jako polityk - głupieje z miesiąca na miesiąc. Ja rozumiem, polityk opozycji musi być wyrazisty, ale czy to zawsze musi oznaczać zaniżanie poziomu?
Cykoria - ulubione zioło Tuska, oznajmił więc na swoim blogu Migalski. To tytuł analizy dowodzącej, że premier jest tchórzem. Tekstu tak ważkiego, że internauci rozpętali pod nim wielką dyskusję, czy cykoria to na pewno zioło. Zauważając przy okazji, że skoro Migalski napisał: "smak cykorii nie jest gorszy niż zapach marihuany", to znaczy akurat tyle, że sam też się... nie zaciągał.