Nie milkną echa awantury z udziałem Jacka Burego w programie „Woronicza 17” TVP Info. „Pokazał jak za pomocą ogórka zrobić z siebie buraka”

„Panie senatorze Jacek Bury, ten ogórek ruski jest? Wszystko wszystkim, ale taka agresja to tylko ze strony totalitarsów z opozycji od Tuska i Hołowni. To jest demokracja i dobre obyczaje? #mizernaoPOzycja” – napisał na Twitterze minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

„Do tej pory senator Bury znany był głównie z tego, że sam zaaresztował się w radiowozie policyjnym. Dziś natomiast pokazał jak za pomocą ogórka zrobić z siebie buraka w telewizji…” - komentarz takiej treści zamieścił z kolei wicemarszałek Senatu Marek Pęk.

„Szymon Hołownia płacze, krzyczy, obraża, gdy padają pytania o szemrane 6 mln zł jego fundacji i finansowanie ugrupowania, a członek jego partii Jacek Bury na pytanie o handel rosyjskim towarem w Polsce reaguje agresją. Prawda boli. Ryba psuje się od głowy. Patologia” – napisał Rafał Bochenek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.

„Handlarz rosyjskimi ogórkami z 2050 daje popis chamstwa i bezczelności. #Opozycja w pełnej okazałości. Jak coś nie idzie po myśli, to na stół wchodzi zachowanie rodem z rynsztoka” – napisała na Twitterze Marta Kubiak, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

„Spółka senatora Polski 2050 Jacka Burego importuje i dystrybuuje owoce i warzywa od - jak chwali się na stronie - najlepszych dostawców. Pojawiły się doniesienia, że sprowadza rosyjskie ogórki, które dostarcza firma z Białorusi” - poinformował w listopadzie 2022 roku salon24.pl.

– Czy pan rozumie, że benzynę, ropę naftową kupuje się z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, kontraktuje się to paliwo, a to paliwo kilka miesięcy temu było o wiele droższe niż dzisiaj i ceny z grudnia są odpowiednikiem cen, za które kupowano baryłkę ropy kilka miesięcy temu wcześniej. Pan doskonale to wie. Pan czyni zarzut, że paliwo nie jest drogie, czyli chciałby pan, żeby Polacy tankowali po 10 zł i kupowali chleb po 30 zł, czego oczekiwał Donald Tusk? To jest pana marzenie, panie senatorze. Może pana na to stać, bo pan handluje rosyjskimi ogórkami, za co pan przepraszał. Może pana na to stać, ale Polaków na to nie stać – powiedział do senatora Polski 2050 Miłosz Kłeczek.

Po tych słowach prowadzącego program Jacek Bury bardzo się zezłościł. – Nie przepraszałem. Ale widzę, że pan świetnie zarabia, dostaje pan dotacje ze Skarbu Państwa – odparł, zwracając się do Miłosza Kłeczka. Dodał, że „ma coś dla niego”.

Senator wyjął z kieszeni zielonego ogórka, podszedł do prowadzącego program i uderzył w stół.

– Jest pan swego rodzaju mendą, proszę bardzo, to jest dla pana. Dziękuję! – dodał polityk Polski 2050.

Wówczas Miłosz Kłeczek zasugerował, że senator „chyba źle się czuje” i odrzucił ogórka w jego stronę.

– Zachowujecie się państwo niepoważnie, jest pan po prostu zwykłym funkcjonariuszem, nie chcę pana obrażać, wychodzę. Merytoryka tutaj nie istnieje, pan pomaga okradać Polaków – mówił dalej Jacek Bury po czym opuścił studio.

– Rozumiem, że pan podekscytował się nadchodzącymi wyborami, przygotował sobie inscenizację i tylko wyczekiwał momentu, kiedy ta szopka medialna powinna być przez pana odstawiona. A to jest rosyjski ogórek, którym to senator Bury handluje. Jeżeli takich sobie państwo wybieracie przedstawicieli do Senatu, to mogę tylko rozłożyć ręce i powiedzieć „ogórek”, bo powiedzieć „pomidor” mi nie wypada – powiedział Miłosz Kłeczek.

dś