O składowisku, kontrolerów poinformował jeden z mieszkańców. Jak się okazało, we wskazanym miejscu inspektorzy znaleźli ponad 550 pojazdów o różnym stopniu demontażu. Pojazdy najczęściej nie posiadały akumulatorów, silników, elementów układu kierowniczego i jezdnego. Większość z nich nie posiadała także dokumentów w postaci dowodów rejestracyjnych, bądź innych potwierdzających ich pochodzenie.
Co więcej, wyniki badań gleby, przeprowadzone przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku, wykazały zanieczyszczenie substancjami ropopochodnymi.
Właściciel składowiska otrzymał cztery mandaty oraz wysokie kary administracyjne. O sprawie poinformowana zostanie także policja.
W trakcie swojej pracy, inspektorzy wykorzystali drona. Od 18 sierpnia zaczęły obowiązywać nowe przepisy dające inspektorom Inspekcji Ochrony Środowiska zwiększone uprawnienia kontrolne oraz możliwość wykorzystania podczas działań kontrolnych środków technicznych w tym technik satelitarnych i bezzałogowych statków powietrznych, czyli dronów.
- Ich stosowanie pozwala wykrywać działalność prowadzoną nielegalnie ze szkodą dla środowiska na znacznie szerszą skalę niż dotychczas. Wykorzystanie dronów jest szczególnie efektywne przy wykrywaniu i określaniu skali nielegalnych działań w gospodarce odpadami z uwagi na utrudnienia w dotarciu do miejsc o ograniczonym dostępie - informuje na swojej stronie internetowej Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Gdańsku
Próbowali porzucić sto ton odpadów pod Łodzią. Dwóch podejrzanych trafiło do aresztu
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL: