Nielegalny transport odpadów komunalnych, przewożonych przez polskiego przewoźnika z Niemiec do Polski, zatrzymany został kilka dni temu w Dąbrowie pod Niemodlinem przez policyjny patrol.
Wezwani na miejsce inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Opolu oraz inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska ustalili, że odpady zaklasyfikowane i opisane w dokumentach jako plastik, są w rzeczywistości odpadami komunalnymi, które zostały sprasowane w 54 paczki.
Według śledczych, odpady miały trafić na nielegalne składowisko w Dąbrowie. Podczas kontroli miejsca składowania odpadów m.in. przez WIOŚ i policję, znaleziono, znajdujące się tam już nielegalnie składowane beczki z materiałami toksycznymi.
Beczki z niebezpiecznymi chemikaliami w podopolskiej Dąbrowi...
Przypomnijmy. Chodzi o kilkadziesiąt zbiorników z kwasem, w których może być nawet 50 tysięcy litrów niebezpiecznej dla środowiska substancji. Jeden z kontenerów był dziurawy i doszło do wycieku. Na szczęście udało się go zatamować.
Kryminalni z Wydziału Do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Opolu zatrzymali 35-latka podejrzanego o nielegalne składowanie w Dąbrowie kilkudziesięciu zbiorników z niebezpiecznymi substancjami.
- Mieszkaniec województwa śląskiego usłyszał już zarzut składowania odpadów, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu oraz środowisku - mówi aspirant Karol Brandys z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Decyzją Sądu Rejonowego w Opolu został tymczasowo aresztowany na dwa miesiące.
Policjanci zajmujący się tą sprawą przewidują jej dalszy rozwój.