Wojna jest matką wynalazków, co potwierdza ostatnie znalezisko u wybrzeży Sewastopola. Ukraina wykazała się zdolną do innowacji i improwizacji, i między innymi dzięki temu może podejmować dalszą walkę z rosyjskim okupantem. Wykorzystuje do tego np. drony nawodne, które mogą zadać poważne straty flocie przeciwnika.
Niezidentyfikowany USV (bezzałogowy statek nawodny) został znaleziony na plaży w pobliżu głównej rosyjskiej bazy morskiej w Sewastopolu. Dron został znaleziony około 150 kilometrów od wybrzeży kontrolowanych przez Ukrainę, co świadczy o tym, że mógł on być obsługiwany właśnie przez ukraińską armię.
Czym jest bezzałogowy statek nawodny?
Maszyna jest niewielkich rozmiarów i napędzana jest jednym silnikiem. Zaprojektowana jest przede wszystkim z myślą o szybkości. Na górze znajduje się kilka czujników. Głównym z nich jest kamera montowana na maszcie oraz urządzenie na podczerwień (FLIR) skierowane do przodu. Jest to prawdopodobnie główny czujnik kierowania i orientacji sytuacyjnej.
Zakrzywiony kształt bezzałogowego statku nawodnego świadczy o tym, iż może być on wykorzystywany jako głowica bojowa. Istnieje również teoria, że to urządzenie jest zaprojektowane do taranowania i niszczenia innych statków, spełniając rolę „łodzi kamikadze”.
Nietypowe znalezisko w Sewastopolu miało zostać zniszczone
Według lokalnych raportów urządzenie zostało odholowane na morze i zniszczone. Lokalne media doniosły: „Wybuch w Sewastopolu to zniszczenie pływającego drona”.
Gubernator Michaił Razvozhaev miał powiedzieć, że w Sewastopolu „odkryto część pojazdu bezzałogowego, który został zbadany przez ekspertów. Po zakończeniu badań aparat ten został zniszczony na morzu w wyniku eksplozji. Nikomu nic się nie stało”.
Źródło: navalnews.pl
ag
