Nowe fakty w sprawie tragicznego karambolu na S7. Kierowca ciężarówki przekroczył prędkość o prawie 40 km/h

Andrzej Kowalski
Mateuszowi M. grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Mateuszowi M. grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności. PSP Pruszcz Gdański
Mateusz M., podejrzany o spowodowanie karambolu na S7 kierowca tira, został ponownie przesłuchany przez prokuraturę, po czym zmieniono opis zarzutu - donosi Radio Gdańsk. Chodzi o zdarzenie drogowe, w którym w październiku doszło do staranowania łącznie 21 samochodów. W wypadku zginęła czwórka dzieci.

Nowe fakty o karambolu na S7

Gdańska prokuratura wezwała ponownie Mateusza M., podejrzanego o spowodowanie katastrofy na południowej obwodnicy Gdańska. Jak podaje Radio Gdańsk, prokurator następnie przeczytał mu zmieniony opis zarzutu, dostosowując go do nowych ustaleń.

- W miejscu, w którym doszło do katastrofy, obowiązywało ograniczenie prędkości do 50 km/h, a nie 80, jak ustalono wcześniej. Oznacza to, że podejrzany znacznie przekroczył dozwoloną prędkość na tym odcinku drogi aż o 39 km/h - poinformował w rozmowie z radiem Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Śledztwo zostało przedłużone do 18 kwietnia. Prokuratura ma teraz czekać na opinię o stanie zdrowia pokrzywdzonych i przesłuchiwać świadków karambolu.

37-letni Mateusz M. usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. W wyniku karambolu śmierć poniosła czwórka dzieci w wieku 7, 9, 10 i 12 lat. Piętnaście osób było rannych.

Sprawcy grozi do 15 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl