W Nysie trwa ewakuacja w związku z powodzią
Ludzie zbierają się między innymi w Hali Nysa, skąd są zabierani do miejsc noclegowych. Wojsko Obrony Terytorialne zostało skierowane do umacniania podmywanych wałów nadrzecznych. W mieści są też wojskowe transportery gąsienicowe.
- W poniedziałek o godzinie 16:00 zakończyła się ostatecznie ewakuacja szpitala powiatowego w Nysie – informuje wicedyrektor ds. medycznych ZOZ w Nysie Marek Szymkowicz.
– 109 pacjentów zostało zabranych karetkami, pontonami i nawet śmigłowcem ze szpitala do innych placówek medycznych na Opolszczyźnie, a także poza województwem. Część pacjentów w lepszym stanie poszła samodzielnie do domów - mówi dr Marek Szymkowicz.
Ewakuacja zaczęła się w niedzielę (15 września) , gdy do szpitala w Nysie wdarła się woda. Jej impet był tak silny, że wyrywała drzwi z futrynami w pomieszczeniach przyziemia. Personel szpitala z wielkim poświęceniem zaczął ewakuację. Pomagali strażacy.
Akcję przyspieszono w poniedziałek (16 września), po wiadomości, że została uszkodzona zapora Topola na Nysie Kłodzkiej.
Uruchomienie szpitala w Nysie ponownie potrwa bardzo długo.
Zniszczone jest laboratorium, sprzęt diagnostyczny. Władze zastanawiają się nad uruchomieniem w mieście opieki ambulatoryjnej. Jeśli miasto nie zostanie zalane drugi raz, to niektóre poradnie szpitalne mogą być uruchomione w przychodni na ul. Ogrodowej. Decyzje w tej sprawie być może zapadną we wtorek (17 września).
Na razie najbliższy szpital znajduje się w Prudniku i tam w razie potrzeby można szukać pomocy.
Nysa jest pod wodą. Ewakuacja miasta. Zdjęcia z zalanego mia...
